Haute couture czyli o warsztacie szytym na miarę

Minionej soboty, kilkanaście bardzo ambitnych osób, chcących skutecznie budować swoje przedsięwzięcie sieciowe, wzięło udział w dziesięciogodzinnym szkoleniu z udziałem doskonałego business coacha, Bernarda Jastrzębskiego.

„Determinanty Sukcesu w Biznesie MLM” to jego autorski warsztat, którego sobotnia wersja, po wcześniejszym skrupulatnym zbadaniu potrzeb i oczekiwań uczestników, została „skrojona”, a następnie „uszyta na miarę” naszej grupy.

Jak sam mówi, do stworzenia tej „kreacji”, użył „wygodnej, praktycznej i wizualnie atrakcyjnej tkaniny.” Pamiętał też o zastosowaniu „mocnych nici, żeby uniform nie pękał w szwach.”

Kilka dni przed zaprezentowaniem dzieła, jako osoba, która zapragnęła tego pięknego „ubrania” dla swoich biznesowych przyjaciół, zostałam zaproszona „do przymiarki”. Już wówczas, wszystko „leżało jak ulał.” W dodatku, ten komfort noszenia!
Mimo niezwykłej funkcjonalności, to nie „ubranie” z seryjnej kolekcji typu prêt–à-porter. Choć nie wydaje się, jak to bywa w tzw. Wysokim Krawiectwie, zbyt ekstrawaganckie, zdecydowanie zaliczyłabym je do, tworzonego pod konkretne zamówienie, w pojedynczych egzemplarzach, ekskluzywnego Haute couture. Nic zresztą dziwnego, skoro powstało w …Pracowni Takiego Mistrza!

PS
1
Wszystkim uczestnikom tego wyjątkowego warsztatu (Iwonce, Agatce, Kamili, Małgosi, dwóm Danusiom /N. i G./, „pretendentom do królewskiego tronu” :) Piotrowi, Michałowi, Danusi W., stającemu w konkury mojemu osobistemu Mężowi (!) i „królewnie” Izie :), dwóm Elom, Madzi, Basi, Jadzi i Hani) dziękuję za udział i zapraszam do podzielenia się swoimi odczuciami, które pozwolą na co najmniej tak samo staranne przygotowanie kreacji z wrześniowej „kolekcji jesiennej”.
2
Już teraz zapraszam na spotkanie on-line, z udziałem Bernarda. Jego termin ustaliliśmy na środę, 4 maja. Rozpoczynamy o 20 30.
3.
Dodaliśmy na blogu nową funkcję czyli powiadamianie o odpowiedzi na komentarz.
Żeby z niej skorzystać, należy zaznaczyć to w okienku znajdującym się pod ramką przeznaczoną na wpis.

20 komentarzy

  1. Podoba mi się osobiście, jak Bernard dobiera porównania i cytaty np.
    „Pamiętaj również o zasadzie, że kropla drąży skałę nie siłą, a częstotliwością spadania”
    To jest samo sedno… w ogóle życia. Gdyby np. sportowiec chciał odnieść sukces i nie zależałoby to od częstotliwości treningów to wszyscy po jednym treningu byliby mistrzami?!
    Reszta życia byłaby wolna? Chyba byłoby nudno!?
    Iwona

  2. Serendipity mawiają Amerykanie, definiując szczęśliwy zbieg okoliczności, który zapoczątkował dobre zmiany w ich życiu.
    I właśnie to słowo najlepiej, w moim odczuciu, podsumowuje nasze szczecińskie spotkanie! Dziękuję Wam bardzo za czas, który spędziliśmy razem i Wasz czynny udział w szkoleniu. Jesteście pełnymi energii i charyzmatycznymi osobami. Ludzie chcą przebywać w towarzystwie takich osób i za takimi podążają w sposób naturalny. Pamiętacie przykład ze sznurkiem i patykiem? Jest mi niezwykle miło, że tak dobrze oceniliście szkolenie. Jednak aby zrealizować cel, sam trener nie wystarczy. Potrzebny jest zespół składający się z zaangażowanych zawodników. Aby móc delektować się widokiem świata z wysokości podium, musisz podjąć wysiłek i rozpocząć intensywny trening. Nie bój się wyjść na arenę… Krok, po kroku. Pamiętaj również o zasadzie, że kropla drąży skałę nie siłą, a częstością spadania. Świadomość własnej misji i wizji jest ważna, ale tylko wówczas, gdy potrafisz postawić sobie mądre, wykonalne cele krótkoterminowe i cieszyć się z małych rzeczy. Każdego dnia podejmując wysiłek, by zbliżyć się do celu podróży. Ufam, że po naszym szkoleniu właśnie takie małe sukcesy pojawiły się już na Wasze drodze.
    Dziękuję Basiu, Izo, Jadziu, Danusiu, Danusiu, Danusiu:-)Małgosiu, Kamilo, Iwono, Agato, Elu, Elu, Magdo, Haniu, Michale, Piotrze.
    Dziękuję Doroto i Darku!
    Do zobaczenia 4 maja on – line.
    Ale zanim się zobaczymy, czekam na Wasze odrobione zadanie domowe:-)
    Niech moc będzie z Wami, Bernard.

  3. Tak wiele myśli… Tak wiele słów niewypowiedzianych…Trudno to, co przeżyłam ubrać w odpowiednie „uszyte na miarę słowa”. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam być na szkoleniu tak profesjonalnie przygotowanym i zrealizowanym. Tak już jest w moim zawodzie, że bez szkoleń ani rusz. Zatem mam punkt odniesienia. Gdyby wszystkie szkolenia, w których brałam udział były tak profesjonalne myślę, że każdy z nas „biłby się” o możliowość uczestnictwa.
    Uczucia moje po tym spotkaniu są ambiwalentne. Z jednej strony cieszę się, że byłam, że tak wiele się dowiedziałam i tak wiele doświadczyłam. Z drugiej strony jestem wściekła, że tam się znalazłam, bo wiem,że nie mogę tego tak zostawić, czekając na „mannę z nieba”. Długo po warsztacie nie mogłam zasnąć…Zastanawiałam się nad tym, co dalej.
    Należy zacząć działać, nie mogę zmarnować tego, co zostało we mnie zasiane. Bernard zburzył mój zaściankowy spokój i sprawił, że nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego-muszę dokonać zmian i działać. Wiem, że nie ma skutku bez przyczyny i zawsze coś dzieje się po coś.
    Nie mogę tłumaczyć się i chyba już nie chcę, że nie mam czasu, że nie wiem czy dam radę… nigdy nie będę wiedziała, jeśli nie spróbuję…
    Bernardzie Jastrzębski! Doroto Madejska ze swoim super wspierającym Darkiem! To przez Was, a raczej dzięki Wam! Bardzo, bardzo dziękuję za wiarę, profesjonalizm i chęć pokazania innym, że można inaczej-lepiej. Iza

  4. Kochani Czytelnicy,
    trudno czasami wyrazić emocje, które towarzyszą ważnym zdarzeniom w życiu. Warto wtedy posłużyć się mądrością wielkich ludzi.
    Dla odzwierciedlenia swoich odczuć po szkoleniu z Bernardem Jastrzębskim przedstawiam Wam cytat J.W.Goethego:

    „Zanim się czemuś oddasz, zawsze jest wahanie,
    Szansa, by się wycofać,
    Zawsze nieudolność.
    Przy każdej inicjatywie i akcie tworzenia
    Jest jedna elementarna prawda,
    której nieświadomość zabija nieprzebrane idee
    i niezliczone plany:
    Że całkowice się czemuś poświęcisz,
    Opatrzność też wykona swój ruch.
    Wszystko się wtedy zdarzy, aby ci pomóc,
    Co inaczej nigdy by się nie zdarzyło.
    Z decyzji wypływa cały strumień zdarzeń,
    Przynosząc z korzyścią dla ciebie
    najrozmaitsze
    Wypadki, spotkania i rzeczy,
    O których nikt by nie śnił, że mu się
    przydarzą.
    Cokolwiek robisz lub marzysz, że możesz to zrobić
    -Zacznij tylko.
    W zdecydowniu drzemie geniusz, siła i
    magia.
    Zacznij teraz.”

    Moje plany i marzenia pokonuje strach, konformizm oraz założenie, że i tak nie wyjdzie. Takie to łatwe i proste, czasami bezpieczne…
    Ale co z tego? Stoję w miejscu. Rozgoryczona, zła, zazdrosna, że innym to się tak świetnie w życiu układa! Po szkoleniu zrozumiałam, że samym gadaniem i wiecznym narzekaniem niczego nie osiągnę.

    Bernard zainspirował mnie do działania, dodał odwagi i otuchy. Otrzymałam narzędzia i instrukcję obsługi.:)
    Ujął mnie skromnością i wewnętrznym blaskiem. Opatrzność czuwa, skoro spotykam Takich Ludzi na swojej drodze.

    Jedynym mankamentem szczecińskiego warsztatu był nieubłagalnie płynący czas:) a tak wiele chciałabym się jeszcze nauczyć!
    Wielkie podziękowanie Doroto dla Ciebie za wybór Trenera. Znasz się na ludziach. :)
    Pozdrawiam ciepło Małgosia Safandowska

    • Gosiu, te niewątpliwe i tak charakterystyczne walory (skromność i wewnętrzny blask) Bernarda rzeczywiście miały ogromny wpływ na decyzję o zaproszeniu go do naszej grupy.
      Pamiętaj tylko o tym, że choćby trener czy coach był najidealniejszym ideałem :), to jeszcze za mało, żeby w Twoim życiu nastąpiły satysfakcjonujące Ciebie zmiany. Skoro jak piszesz, masz już narzędzia i instrukcję obsługi, czas zacząć zarówno z tych instrumentów jak i wytycznych korzystać. :) Pozdrawiam najpiękniej

  5. Dorotko,
    Tak, to było szycie na moją miarę. Tak jak napisałaś „tkanina praktyczna, wizualnie dobrze się prezentująca i uszyta mocnymi nićmi”. Mam głowę pełną przemyśleń i porównań dlaczego:) Wyobrażam sobie,że można doradzać i polecać sprzedaż bardzo dobrych, zdrowych, ekologicznych warzyw, gdzieś na bocznej drodze, a można też doradzać sprzedaż bardzo luksusowych samochodów w pięknym salonie. Jedno i drugie jest dobre, tylko na tej bocznej drodze bardzo mało osób dowie się o mojej działalności. No i koniecznie muszę dobrze opanować sprawdzony „przepis na super ciasto” od swojej „Babci”. :)

    To jest to co właśnie Bernard zdziałał – stan umysłu! :)

    Wielki szacunek dla Bernarda za przekazanie wiedzy na podstawie przykładów oczywistych i łatwych do zapamiętania, no i zmuszających do głębokich przemyśleń.

    Dziękuję Tobie Dorotko za zorganizowanie szkolenia właśnie z Bernardem, a Bernardowi za jego Mistrzostwo.

    Dziękuję też wszystkim uczestnikom spotkania za miłą atmosferę.

    Pozdrawiam
    Danusia Nowak

    • Danusiu, spójrz jak wielkie musi być mistrzostwo „Krawca”, który mając przed sobą tyle indywidulaności, w dodatku o różnych doświadczeniach, o innym na wiele kwestii spojrzeniu, był w stanie dopasować piękny „strój” do każdego. Myślę oczywiście o osobach, które do tej pory zechciały się w tym względzie wypowiedzieć. Cieszę się, że ów Jegomość :) pewnego, pięknego, jesiennego dnia stanął na mojej drodze. Dzięki temu i Wy zyskaliście, a jeszcze pewnie wiele zyskacie. Tyle, że to wszystko trzeba wprowadzić w czyn. Bez działania zostaną jedynie … miłe wspomnienia. :)

  6. To było szkolenie z najwyższej półki.Świetnie poprowadzone,
    inspirujące. Bernard to świetny „trener”. Z tego szkolenia wyszłam naładowana pozytywną energią i chęcią do
    działania. Choć zdaję sobie sprawę ,że jeszcze wiele rzeczy muszęsię nauczyć
    Pozdrawiam Barbara

    • Pani Basieńko, wspaniale, że otrzymała Pani nie tylko porcję wiedzy. Dobra energia i chęć do działania są nie mniej ważne. A że trzeba się uczyć? Bernard mimo osiągnięcia takiego poziomu mistrzostwa, również ciągle podnosi swoje kwalifikacje. Nam pozostaje brać z niego przykład. :)

  7. Dorota,

    domyślam się, że Bernard nie potrzebuje pochwał żeby wiedzieć, że jego szkolenia są interesujące, zachęcające i budujące. Niemniej należą mu się zasłużone podziękowania za sobotnie spotkanie, które pewnie prześlę mu mailowo. Oczywiście dziękuję Tobie i Darkowi za zorganizowanie tego szkolenia.

    Chciałam powiedzieć, że wróciłam do domu zmęczona i zadowolona. Dużo się działo i już pod koniec spotkania nie bardzo mogłam sobie przypomnieć o czym mówiliśmy na początku. :). Za to bardzo dobrze zapamiętałam moje wystąpienie w roli księcia starającego się o rękę królewny Izy. Pewnie dlatego, że zaczęły mi drżeć ręce:)! Ciekawe kto jeszcze to widział? :)

    Pozdrawiam

    • Danusiu, choć może nie potrzebuje, to na pewno lubi być doceniany. A warto doceniać właśnie publicznie. :) Sobota rzeczywiście była bardzo pracowita.
      W roli pretendenta do królewskiego tronu sprawdziłaś się znakomicie. :) Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek spostrzegł drżenie Twoich rąk. Zresztą tyle się działo, te emocje i wybuchy wesołości! Pomyśl tylko jak chętnie nasze dzieci chodziłyby do szkoły, gdyby były uczone tak jak my podczas tego warsztatu.

  8. Przede wszystkim dziękuję uczestnikom szkolenia za kolejne miłe spotkanie. To bardzo ważne, że spotykamy się regularnie w swoim gronie, wspólnie się uczymy, pokonujemy swoje słabości, ale też otwieramy się przed sobą. Szkolenie niezwykle kreatywne, twórcze, zmuszające do myślenia i uruchomienia wyobraźni – to nie lada wyzwanie.:) Na takim szkoleniu z pewnością nudzić się nie można. Szkolenie bardzo mnie wzmocniło, zmotywowało choć zdaję sobie sprawę, że nad wieloma rzeczami muszę jeszcze popracować.
    Pozdrawiam wszystkich słonecznie,
    Kamila Wożniak

    • Kamilko, jak słusznie zauważyłaś, ta regularność jest ogromnie istotna. Mam w zanadrzu wiele ciekawych spotkań, podczas których będziecie odkrywać co jeszcze w naszej, jak by nie było, dość szczególnej działalności jest ważne. Kolejny warsztat Bernarda już we wrześniu. I znów pewnie wiele będzie się działo. :)

  9. Szkolenie przerosło moje oczekiwania, a najważniejsze, że wyszłam zbudowana!
    Dzięki ćwiczeniom zyskałam jasno sprecyzowane rozwiązania dla mnie.
    Otrzymałam również ogromny ładunek pozytywnej energii.
    Bernard to wspaniały mówca. Dało się zauważyć ogromne doświadczenie w biznesie i pasję życia.

    • Cieszy mnie, że mimo moich barwnych (wyłącznie prawdziwych) opowieści dotyczących osoby Bernarda, tym, co zrobił, potrafił Cię zaskoczyć.
      Cieszę się, choć ani trochę nie dziwię. Wszak przedstawiając go, powiedziałam m.in., że to człowiek charyzmatyczny, ZAUROCZONY ŻYCIEM, pracę swą wykonujący całym sercem.
      To przywódca szanujący ludzi, dbający o ich rozwój i wyznający zasadę, iż „Prawdziwym bogactwem jest stan umysłu.”
      Najważniejsze jednak w tym wszystkim jest to, że znalazłaś rozwiązania skrojone na Twoją, baaaardzo indywidualną miarę. :)

  10. To, czego doświadczyłam w czasie tego wyjątkowego szkolenia, było ważne, doskonałe i inspirujące. Ważne, bo pokazało istotę do tej pory niezrozumiałych dla mnie biznesowych mechanizmów; doskonałe, bo świetnie zaplanowane, zorganizowane i przeprowadzone; inspirujące, bo otworzyło mi oczy, dodało odwagi i chęci do działania.
    Poza tym, po raz kolejny zrozumiałam, że jeszcze tak mało wiem -a to jest bardzo motywujące uczucie.

    Dorotko, Bernardzie, Darku- dziękuję!
    Dziękuję również wszystkim uczestnikom szkolenia.

    • Danusiu, cieszę się, że swoją drogę zaczynasz ucząc się od nauczycieli tego formatu. A jeśli chodzi o „zrozumiałam, że jeszcze tak mało wiem”, zapewniam Cię, że to zdarza się na każdym etapie tej wyjątkowej podróży. To uczy pokory (przy czym „pokorny” nie znaczy „przeprasza, że żyje”). Ta, w obcowaniu z ludźmi bardzo się przydaje, a nasz biznes to przecież zdecydowanie przedsięwzięcie oparte na relacjach.

  11. No cóż! Dostałam to ekskluzywne ubranie, świetnie leży, muszę je po prostu zacząć nosić.
    Wielkie dzięki Dorota za takiego Szkoleniowca.
    Pozdrawiam Jadzia

    • Jadziu, z każdym dniem jestem szczęśliwsza, że 29 września podjęłam decyzję o wyprawieniu się do Mekki Wielkich Kreatorów nie tyle mody, co Życia. :) Cieszę się, że zdajesz sobie sprawę z tego, iż nie wystarczy wejść w posiadanie pięknej kreacji. Jeśli będzie nawet najbardziej wyjątkowa, a powiesiwszy w szafie, zapomnisz o jej regularnym zakładaniu, nic z tego nie wyniknie, a cały wysiłek włożony w jej nabycie, okaże się daremny.

Skomentuj Dorota MadejskaAnuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close