Moja misja

Bardzo często na prowadzonych przez siebie spotkaniach mówię o tym, że skoro Marketing Sieciowy ma niemal same zalety, powinni chcieć zajmować się nim niemal wszyscy. Jak wiadomo, tak dobrze nie jest.
Dlaczego więc nie tylko nie wszyscy chcą to robić, ale decyduje się na to tak niewiele
(w porównaniu z innymi formami działalności) osób?

Myślę, że prawdziwe powody, bez względu na to na ile najróżniejszych sposobów ujęte,
są tylko dwa. Ludzie nie chcą budować sieci ponieważ:

1. Nie rozumieją tego modelu biznesowego.
2.(A jeśli już przynajmniej częściowo pojmują bo np. mają blisko siebie pozytywne przykłady) Nie wierzą w swoje możliwości, a więc w to, że ten model zadziała dla nich. Dla innych być może tak. Dla nich samych, nie.

Dlatego zdecydowałam, że w tych niełatwych czasach (zresztą dla nas Polaków łatwe nigdy być nie chciały) swoją postawą i działaniem, będę przede wszystkim nieść ludziom swego rodzaju dobrą nowinę.
Chcę OTWIERAĆ GŁOWY na przyjęcie rzetelnej informacji czym rzeczywiście jest Marketing Sieciowy, na czym polega, a w związku z tym, dlaczego zajmowanie się nim, ma sens.
I nade wszystko zależy mi na tym, by… SIAĆ DOBRO.

Dlaczego wybrałam CaliVitę?

Jak zdecydowana większość osób (choć nie dotyczy to, rzecz jasna, wszystkich), które osiągnęły w hierarchii firmy status menadżera, trafiłam tu poprzez produkty. Jako, że arsenał preparatów jest przebogaty, trudno się temu dziwić. Pierwsze zetknięcie z firmą, a właściwie jej dystrybutorem, nie zapowiadało niestety niczego ekscytującego. Osoba, która mnie wprowadziła (ściślej rzecz ujmując, sama poprosiłam o wprowadzenie), po kompletnie nieudanym spotkaniu, jeszcze (jak sama twierdzi) dość długo wykonywała pewne manewry, mające skłonić mnie do podjęcia korzystnej dla niej decyzji. Zanim zdecydowałam się na rzucenie okiem na katalog, upłynęło kilka miesięcy.

To, z jaką materią mamy do czynienia w swojej pracy,  jest oczywiście ogromnie istotne. To, co ma dla swoich konsumentów CaliVita® jest ofertą z wielu względów bardzo ciekawą. Jako, że ze zdrowiem nigdy u mnie nie było najlepiej, nowa wiedza i przyjaźń z produktami, zdawały się obiecywać całkiem sporo.

Drugim czynnikiem mającym wpływ na podjęcie współpracy z tym właśnie partnerem biznesowym, było to, że nauczona wcześniejszym, nie całkiem niestety pozytywnym doświadczeniem, chciałam sama decydować:

– czy kupię?  co kupię?  jak dużo kupię?  kiedy kupię?

– czy w ogóle zrobię?  co zrobię?  jak dużo zrobię?  kiedy zrobię?

Zapytany o to sponsor, obiecał, że się nie zawiodę. Nikt niczego nie będzie na mnie wymuszał, sugerował, a i jemu samemu nigdy do głowy nie przyjdzie, by dopominać się o więcej. Z perspektywy wielu lat, mogę powiedzieć, że słowa w tym względzie dotrzymał (nawet bardziej niż bym chciała, bo na dobrą sprawę mogę uznać, że słuch o nim właściwie zaginął) a i sama CaliVita® nigdy nie naruszyła tak bardzo ważnego dla mnie, a w szczególności wtedy, poczucia, że w tej działalności jestem sobie …”STEREM, ŻEGLARZEM, OKRĘTEM.”

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close