Czy studiowanie jest przygodą?

„Studiowanie jest przygodą” to hasło, które można przeczytać w kilku miejscach budynku A Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu. Jako, że niemal wszystkie zajęcia podczas podyplomówki mieliśmy w części B, śmiem przypuszczać, że to sympatyczne sformułowanie pozostało przez większość MLM-owych studentów, przynajmniej do dnia kończącego edukację, niezauważone.

Kiedy dziś przeglądałam zdjęcia, przemknęło mi przez myśl pytanie:
Czym było studiowanie dla nas, członków tej absolutnie wyjątkowej, nie tylko dlatego, że pierwszej w historii naszego kraju, grupy?
Że stanowimy zespół szczególny, dało się zauważyć już pierwszego dnia. Może pierwszej godziny? Może nawet najpierwszych kwadransów? :)

To, co odróżniało nas od całej studenckiej społeczności, to zapewne fakt, że nie pojawiliśmy się w murach uczelni (jak to zwykle bywa) po to, by zdobyć …dyplomy. Powody, dla których na jeden rok akademicki postanowiliśmy związać się z Wrocławiem były chyba niemal w każdym przypadku nieco inne.

Choć kierowały nami różne motywy, trzeba przyznać, że był to czas szczególny.
Spotkanie w jednym miejscu kilkunastu osób w różnym wieku, z różnych regionów nie tylko Polski, o różnym doświadczeniu życiowym i zawodowym, różnych osiągnięciach, wreszcie …reprezentujących różne firmy działające w oparciu o Marketing Sieciowy, musiało być niezwykłe. I rzeczywiście niezwykłe było. A czy zapamiętamy je jako przygodę?

O odpowiedź na to pytanie proszę moje koleżanki i kolegów absolwentów, ale nie tylko. :)

Aniu, Agnieszko, Ado, Anetko, Arturze, Bożenko, Dominiku, Elu, Gosiu, Joasiu, Maju, Manuelo, Mariolu, Marku /nasz thebeściaku :)/, Moniko, Marcinie, Norbercie, Renatko, proszę Was o podzielenie się tym, co Wam dziś w duszy gra na myśl o naszym wspólnym epizodzie, który w niedzielne przedpołudnie przeszedł do historii, było nie było, polskiego MLM-u.

28 komentarzy

  1. To było niezapomniane 12 weekendów!

    Pierwsze zajęcia, na których opowiadaliśmy swoje historie pamiętam tak, jakby odbyły się dopiero wczoraj. A przecież birety już zostały podrzucone!

    Dziękuję wszystkim za wspólny rok, który był czymś więcej niż studiowaniem i zapisywaniem jakże ważnej karty w historii naszej branży. Myślę, że słowo „przygoda” jest godnym określeniem chwil spędzonych w Waszym towarzystwie w murach WSB i nie tylko.

    Drodzy Absolwenci AMBiM, dziękuję za niebanalną przygodę!

  2. Cześć Doroto,
    Napisałaś bardzo ciekawy materiał, pobudzający do zastanowienia i refleksji…
    Co mi w duszy gra na myśl o ukończonych studiach? Piosenka zespołu Queen „We are the Champions” czyli „Jesteśmy Zwycięzcami”!
    Już po ukończeniu Akademii Ekonomicznej w Poznaniu chciałam iść na studia podyplomowe. Jednak nie wiedziałam na jaki kierunek. Skończyłam Bankowość, pracowałam w banku. Jako Dyrektor Oddziału często wysyłana byłam na różne szkolenia wewnętrzne (krajowe i zagraniczne) z zakresu zarządzania ludźmi, sprzedaży, itd. Zatem nie bardzo wiedziałam co jeszcze warto postudiować. Wszystko zmieniło się, gdy zdecydowałam się odejść z Banku i zająć się wprowadzeniem nowej marki na rynek i to w systemie MLM, z którym dotychczas nie miałam styczności. Wówczas dowiedziałam się o tych właśnie studiach podyplomowych we Wrocławiu. Decyzja była szybka, choć wcale nie łatwa, gdyż mieszkam w Poznaniu i mam 2 małych dzieci oraz wspaniałego męża. To dzięki niemu udało mi się to wszystko zorganizować. I z dumą stwierdzam, że: warto było!!!
    Na studiach dowiedziałam się czym naprawdę jest marketing wielopoziomowy, o co w nim chodzi, jakimi regułami się kieruje, jacy ludzie w nim pracują, czego oczekują, co dostają i z czym się zmagają. Przez całe 10 lat mojej kariery zawodowej + przez 4,5 roku studiów uczestniczyłam w wielu wykładach, szkoleniach, kursach, a zdobyta tam wiedza i nowe umiejętności podnosiły moją skuteczność w pracy zawodowej. Największą zaletą tych studiów podyplomowych była warsztatowa forma wykładów i poruszana w nich tematyka. MLM to relacje z ludźmi. Technik sprzedażowych nauczysz się z książek natomiast nie zbudujesz relacji z klientem / współpracownikiem dopóki nie poznasz siebie, swojego stylu komunikacji, jasnego wyrażania i przekazywania informacji, przemawiania do innych. Przez tych kilka miesięcy studiowania poznałam i zrozumiałam siebie w kontekście porozumiewania się z ludźmi.
    Dziękuję twórcom tych studiów oraz uczestnikom, bo to dzięki Wam jestem dziś pewna, że droga, którą wybrałam 2 lata temu odchodząc z tradycyjnego biznesu, jest właściwa i będę nią dalej podążać.
    Te studia polecam wszystkim, zarówno z mlm jak i tradycyjnego biznesu, którzy w swym rozwoju dążą do doskonałości.
    Pozdrawiam
    Monika Woźniak

    • Moniko, dziękuję za podzielenie się Twoimi spostrzeżeniami.
      Do MLM-u przyszłaś (choć przynajmniej narazie, na tę drugą stronę barykady czyli organizacyjno-administracyjną) z zupełnie innego świata. :)
      Myślę, że dystrybutorzy firmy, którą wprowadziłaś na nasz rynek będą mieli w Tobie sprzymierzeńca swoich działań.
      Jeśli będą zdawali się tego nie zauważać, odeślij ich do mojej wypowiedzi. :)

      Cenię sobie wymianę doświadczeń z ludźmi, którzy znaleźli się tu po odejściu z biznesu tzw. tradycyjnego.
      W Twoim przypadku to jeszcze inna bajka.
      Myślę w tej chwili o takich osobach jak nasza Małgosia.
      Oni mogą poczynić najwięcej odniesień do tego czym różni się MLM od działań w ramach biznesu klasycznego
      i jednocześnie najlepiej docenić tę (mlm-ową) formę generowania dochodów.

      Dzięki za Twoją „dramatyczność”, która ubarwiła nam wrocławskie zajęcia. :)
      Życzę Ci samych sukcesów i najpiękniej pozdrawiam

  3. Witaj Dorotko
    To fantastyczne, że mogliśmy wspólnie spędzić ten rok pełen wielu fantastycznych doświadczeń, kreatywnych wymian poglądów i dyskusji na tematy zawodowe i prywatne. Jednoczesnie smutne jest to, że ten rok minął tak szybko. Podzielam wypowiedź Artura, że również chętnie powtórzyłabym nasze zajęcia w czasie których zapewne każdy z nas zmienił swoje spojrzenie na biznes i życie. Życzę wszystkim Koleżakom i Kolegom z branży MLM, aby sami przekonali się jakie to niesamowite przeżycie móc w jednym miejscu poznać tak wspaniałych Liderów z różnych firm oraz stworzyć tak sympatyczne relacje, które mam nadzieję, przetrwają długo. Tobie Dorotka dziękuję za inspiracje oraz swoje doświadczenia, którymi dzieliłaś się z nami codziennie w czasie naszych zjazdów na AMBIM. Wszystkim życzę samych sukcesów w branży i wielu jeszcze takich miłych doświadczeń w życiu. Pozdrawiam serdecznie

    • Anetko,

      Na przemijanie wpływu, jak wiadomo, nie mamy. Swoim działaniem możemy jedynie przyczynić się do tego, żeby to, co za nami, dobrze wspominać.
      Pamiętam doskonale co chciałabyś mieć za pięć lat, więc nie dziwię się, że jesteś chętna do powtórzenia roku. :) Miło było spotkać Cię na swojej drodze.
      Co do tego, że Twoja biznesowa droga będzie usłana samymi sukcesami, nie mam żadnych wątpliwości. :)

  4. Witaj Dorotko,

    Pozwolisz, że chociaż w kilku słowach podziękuję Ci za wspólne studiowanie na AMBIM-ie we Wrocławiu. Dziękuję za wspólne rozmowy i te hotelowe i te w podróży. Dziękuję, że chciałaś podzielić się swoim bogatym doświadczeniem, tym bardziej, iż ja dopiero zaczynam
    swoją przygodę z MLM. Dorotko gratuluję Ci serdecznie, jesteś Kobietą Sukcesu, wzorem Lidera godnego naśladowania. Jesteś Liderem wymagającym od siebie i innych, mocno stąpającym po ziemi, Liderem, który ma ambitne cele, plany i marzenia. Szczęściarze Ci Twoi Klubowicze, że mogą rozwijać się pod okiem Menadżera profesjonalisty. Zapamiętam Ciebie jako koleżankę ze studiów podyplomowych, siedzącą w ostatnim rzędzie, skupioną, umiejąca słuchać, mającą swoje zdanie, zawsze przygotowaną do zajęć. Życzę Ci kolejnych sukcesów, oby gwiazdy Ci sprzyjały. I zapraszam do siebie.

    A czym było dla mnie studiowanie?

    To najlepsza inwestycja w siebie na przestrzeni tego roku.
    Po wielu latach pracy na etacie, prowadzeniu działalności gospodarczej, w gronie najlepszych uczyłam się jak być Liderem. Praktyczna wiedza i umiejętności przekazana przez ludzi Sukcesu i Autorytety w MLM to największy dla mnie atut tych studiów.
    Wspominać będę wyjątkową grupę entuzjastów, wyjątkową atmosferę w czasie zajęć, wieczorne rozmowy w Diamencie, spotkania na wrocławskiej starówce, obronę i rozdanie dyplomów. To na studiach podjęłam decyzję o współpracy z Europejskim Centrum Odszkodowań S.A. Mimo bogatego doświadczenia życiowego, odkryłam siebie na nowo. Jestem bardziej świadoma swoich celów, planów i marzeń. Dziękuję koleżankom i kolegom, że zechcieli podzielić się swoją bezcenną wiedzą i doświadczeniem. Każdy napotkany w naszym życiu człowiek to nie przypadek. Tym bardziej dziękuję, że dane mi było spotkać każdego z Was. Życzę dalszych sukcesów!
    Serdeczne pozdrawiam Elżbieta Ciszek

    • Elu,

      Dziękuję za każdą Twoją uwagę, za każde spostrzeżenie. Wszystkie były bardzo budujące.
      Mimo, że spędziłyśmy razem chyba najwięcej czasu i tak zabrakło go na omówienie wielu spraw.
      Myślę jednak, że już całkiem niedługo będziemy miały okazję to nadrobić.
      Mam nadzieję, że współpraca z Twoim nowym partnerem biznesowym będzie na tyle owocna, że wszystko co zaplanowałaś i o czym marzysz, stanie się faktem. Podziwiam Twoją determinację. Niewiele osób stać na takie decyzje. Chylę czoła.

  5. Już na samym początku studiów na WSB, jeszcze w listopadzie, koleżanka zapytała mnie czy bardzo męczące są te studia? Popatrzyłam na nią ze zdumieniem i bez zastanowienia odparłam: To nie studia – to przygoda! I po chwili przyszła refleksja; tak, te studia to przygoda! Ciekawe, zawsze zbyt szybko kończące się zajęcia, fantastyczni prowadzący i wspaniali ludzie obok – studenci, pasjonaci mlm! Czego chcieć więcej aby te spotkania mocno wryły się w pamięć i serce? Będzie mi Was brakować. Myślę jednak, że to dopiero początek….reszty naszego wspaniałego życia:)
    Pozdrawiam ciepło. Mariola

    • Mariolu, dzięki za Twój entuzjazm, pozytywną energię i ciekawe przykłady zastosowania ćwiczeń (wykonywanych na naszych zajęciach) w pracy ze swoimi uczniami. Dziękuję Ci za intensywne promowanie mojej książki. Zawsze będę o tym pamiętać. Mam nadzieję, że od czasu do czasu nasze calivitańskie drogi się skrzyżują, dzieki czemu będziemy mogły wymienić się doświadczeniami. Najserdeczniej pozdrawiam Ciebie i Twoją sympatyczną Rodzinkę

  6. Doroto, tekst piosenki Edyty Geppert spowodował ciarki na mej skórze. Czuję się tak dobrze czytając Wasze wypowiedzi. Czytam i słyszę jak wypowiadacie słowo po słowie. Niezwykłe jest to jak się z Wami zżyłem i przez ile prób i przygód przeszliśmy…razem. Zdałem sobie sprawę ile nas różniło i jak świetnie potrafiliśmy te różnice zaakceptować i z czasem docenić. Uważam, że wspólnie zrobiliśmy kawał dobrej roboty i jesteśmy bardzo zgraną grupą. Tyle się od Was nauczyłem, że nie obraziłbym się gdybym np. z powodu absencji musiał powtórzyć rok:) Za to wielkie dzięki. Jesteście dla mnie inspiracją. A czy była to przygoda? Myślę, że jedna z najlepszych w moim życiu.

    • Rozumiem, że to powtórzenie roku chciałbyś odbyć w naszym towarzystwie? :)
      Ciekawe jest to, że czuliśmy się ze sobą tak dobrze mimo ogromnych różnic wiekowych.
      Wielkie dzięki za sobotni wieczór. Był uroczy. Miło, że tak wspaniale to zorganizowałeś.

  7. Witam,

    po przeczytaniu wiadomości od Ciebie powróciły wspomnienia razem przeżytych chwil.

    Rok zajęć tak szybko minął. Przed oczami duszy przemykają przeróżne sytuacje, które pojawiły się w czasie naszych zajęć.

    Jedne radosne – jak np. opowieść Ani o historii z parasolką, a morał dla nas ważny – nie osądzaj ludzi po pozorach, ale ich wysłuchaj. Przypominam sobie też nasze wystąpienia publiczne i ogromną tremę, a największą chyba podczas nagrywania kamerą.

    Najważniejsze, że stworzyliślmy atmosferę współpracy i wzajemnego szacunku.

    Pozdrawiam gorąco

    Renata Mesjasz

    • Reniu,

      Historia opowiedziana przez Anię, żółta parasolka i wynikający z tej opowieści morał,
      chyba rzeczywiście zostaną zapamiętane przez niejednego z nas.
      Wystąpienia publiczne pod okiem Marcina Markowskiego? To było to!
      Szkoda tylko, że dwa dni spędzone z nim, przemknęły tak szybko.
      Choć wszystko działo się – mam wrażenie -w tempie błyskawicznym, zdarzyło się naprawdę dużo.
      Dziękuję za to, że byłaś. Dziękuję za każdą przeżytą wspólnie chwilę. Za wszystko co się zdarzyło.
      Również najpiękniej Cię pozdrawiam

  8. Bez względu na wszystko warto walczyć o swoje cele! Warto doprowadzać je do końca! Często idąc pod prąd, na przekór. Gdy Twe lico pokryje koktajl, w którego skład wejdą pot, krew i łzy… Gdy kolejny „życzliwy” udzieli Ci dobrej rady. Gdy chór krytyków będzie pluł Ci pod nogi. Gdy upadniesz i pomyślisz: Nie mam siły…Nie wytrzymam…Powstań i idź dalej. Do celu… Wielkie rzeczy są wielkie właśnie dlatego, że droga do ich realizacji wymaga wysiłku, odporności i konsekwencji. Tylko cele osiągane w ten sposób zapadają na zawsze w naszej pamięci i na zawsze zmieniają życie…Nasze i innych, którzy przyłączają się do nas w czasie tej wędrówki. Byłem wzruszony, kiedy patrzyłem na Was,jeszcze przed chwilą studentów, w tym dniu już absolwentów. Byłem dumny, że pomysł, który narodził się w mej głowie, doprowadziłem do końca wspólnie z moimi wspaniałymi przyjaciólmi: Kamilą, Edytą i Romkiem. Byłem dumny, że studenci Marketingu Bezpośredniego, podobnie jak przez cały akademicki rok, tak i tym razem, wyróżniają się na tle innych. Wszystko co się zaczyna, również ma swój koniec…
    A tak niedawno w czasie nieformalnego spotkania przy ognisku, narodził się pomysł otwarcia studiów. A tak niedawno odebrałem wiadomość od tajemniczej Doroty, która dopytywała mnie o nowy kierunek studiów. Dorota dziękuję Ci za wdzięk, emocje i profesjonalizm, który wniosłaś do grupy i za kropki:-)Ben

    • Ben, składniki tworzące koktajl, o którym wspominasz, nie kojarzą się najlepiej.
      Jednak większość z nas, zaprawionych już w mlm-owym w boju, wie, że jeśli użyjemy ich w odpowiedniej ilości i właściwych proporcjach, dorzucimy garść wysiłku, przyprawimy odpornością i konsekwencją, są w stanie stworzyć …życiodajną miksturę.

      Ten rok akademicki upłynął rzeczywiście bardzo, bardzo szybko.
      Dzięki za wszystko co się zdarzyło podczas tych niespełna dziesięciu miesięcy.
      A kropki….? Pozostaną naszą słodką tajemnicą. :)
      No, może wyjawimy ją przy okazji jakiegoś spotkania AMBIM-owych absolwentów? :)

  9. Wall Street Journal opublikował 10 stronicowy artykuł o MLM. Użyli jednak innego określenia mianowicie; Social Business Model, które w moim poczuciu oddaje idealnie specyfikę tej branży. Śledzę rankingi, porównuję te „Markety”, największe, najmniejsze. W czołówce oczywiście USA, ale zaraz po nich Japonia. I zastanawiam się, jak to możliwe, że tak wielki kraj i tak mały kraj obok siebie wypełnili czołówkę rankingu. Co o tym decyduje? I powiem Wam, że ja wierzę w Liderów, w tych, którzy podjęli działanie, poszukują, studiują i powiewają sztandarem MLM.
    Pozdrawiam absolwentów i twórców przyszłościowego kierunku studiów; MLM w Wyższej Szkole Bankowej we Wrocławiu. Rozpoczęliście coś czego nie da się już zatrzymać.
    Z pozdrowieniami Marta Kaczmarski

  10. Dorota,
    masz rację, to była wyjątkowa grupa ludzi, z pasją do tworzenia nowej jakości, nie tylko w MLM, do poznawania nowego i dzielenia się tym z innymi, do ciągłego poszukiwania….
    Choć w branży Marketingu stawiam swoje pierwsze kroki i wciąż się uczę, przygoda ze studiami utwierdziła mnie w przekonaniu, że wybrałam właściwą drogę. Spotkanie z Wami, doświadczonymi liderami, było dla mnie jak odkrycie życiodajnego źródła. Dziękuję za wszystkie Wasze uwagi, sugestie, za bycie razem, dzielenie się wiedzą i doświadczeniem, za konstruktywną krytykę i wyjątkową życzliwość :-)
    Teraz czas na to by przeobrazić wiedzę w praktykę…
    Niektórzy spośród nas już realizują wspólny marketingowy projekt.
    Gdyby nie pomysł Podyplomowych Studiów, ten projekt by się nie narodził. Zatem wielkie podziękowania dla pomysłodawców i twórców kierunku, Kamili Molińskiej i Bernarda Jastrzębskiego.
    To była, (jak mówią moje prawie dorosłe dzieci) MEGA Przygoda!
    Życzę Ci nieustającego pasma sukcesów, pozdrawiam Ania

    • Aniu,

      Miło gościć Cię wreszcie w moich progach. :)
      Myślę, że fakt, iż pojawiłaś się w tej grupie, dla nas, ludzi, od dawna związanych z mlm-em znaczy bardzo wiele.
      A co do Mega przygody, dziękuję za nią zarówno Tobie jak i każdej z osób współtworzących tę wyjątkową kompanię.
      Co do założycieli, nie możemy zapominać o dwóch równie ważnych osobach, czyli Edycie i Romku.
      Osobiście, ciągle jestem pod ich wielkim wrażeniem.

      Mam nadzieję, że już całkiem niedługo wybierzesz się w odwiedziny do swoich szczecińskich przyjaciół.
      A zgodnie z obietnicą, po drodze zawitasz do urokliwej miejscowości położonej w połowie drogi między Stargardem i Szczecinem,
      w której ponad sześć wieków temu zawarto ugodę pomiędzy wiecznie walczącymi ze sobą miastami (Szczecinem i Stargardem).
      Na pamiątkę tego wydarzenia posadzono tu lipę, nazwaną Wieńcem Zgody. Drzewo ma się dobrze do dziś i stanowi dumę naszej Kobylanki. :)

  11. Studia zapamietam jako coś więcej niz przygodę. Zapamiętam przede wszystkim Was – Studentów, a teraz Absolwentów tego kierunku. Wasze emocje, odwagę, zaufanie, pokorę i chęć odkrywania nowego.
    Zapamiętam Ciebie wychodzącą z taksówki i zmierzającą do hotelu, gdy jeszcze nie wiedziałam kim jesteś:)
    W sercu głęboko pozostanie mi ostatni dzień z Wami przy odbiorze dyplomów. Zaluję, ze spedziliśmy tak malo czasu razem i jednoczesnie cieszę się, ze jeszcze tyle przed nami w innych okolicznościach.
    Pozdrawiam Cię Dorota i dziekuję za cały Twoj wklad.

    • Kama, serdeczne dzięki za te słowa.
      Tego wieczoru chciałam Ci się ukłonić i zamienić kilka słów.
      Jednak zdawałaś się być tak pochłonięta rozmową, że nie śmiałam przeszkadzać.
      A co do czasu, który spędziliśmy razem, było go rzeczywiście zbyt mało.
      Przerw między zajęciami jak na lekarstwo. Wieczory zbyt krótkie.
      Całe szczęście, że ktoś wymyślił …blogi. :)

  12. Składam gratulacje z okazji ukończenia tak elitarnej uczelni w dziedzinie MLM.
    Będzie to na pewno jedna z nielicznych uczelni o tak znakomitym kierunku gdzie świeżo upieczony absolwent nie kieruje się po skończeniu studiów do Urzędu Zatrudnienia po zasiłek i na bezrobocie.
    Po takich studiach bezrobocie po prostu nie grozi a zarobki wiadomo – nieograniczone.
    Tylko co będzie jak Pani Dorota dostanie zaproszenie do grona wykładowców na tej uczelni ?

    Pozdrawiam Robert

    • Panie Robercie,
      Za gratulacje, serdecznie dziękuję.
      Zwrócił Pan uwagę na istotną rzecz.
      Pisząc, że nie przyszliśmy na studia po dyplomy, nawet nie pomyślałam o tym,
      że losy absolwentów, podobnie jak motywacje przed rozpoczęciem są rzeczywiście inne,
      niż w przypadku większości osób (oczywiście tych bez pomysłu na życie zawodowe)
      opuszczających mury szkół wyższych.

      A co do tego zaproszenia? Przyznam, że pomysł mnie zaintrygował? :)
      Czegóż mogłabym uczyć studentów?
      Chyba skutecznej komunikacji z siecią za pośrednictwem internetu? :)

      Najserdeczniej pozdrawiam

  13. Doroto! Wspaniała relacja! Dziekuje, łezka potoczyła mi się po policzku, jak zawsze po Twoich artykułach. Co Ty takiego robisz z duszami ludzi?!!

    • Droga Joasiu,

      Wzruszenia są piękne. :)
      Mam nadzieję, że łezka, która spłynęła po Twojej pięknej, zwykle roześmianej, rozpromienionej twarzy, zostawiła w duszy przyjemne, ciepłe odczucie.

      Pytasz co ja takiego robię?
      Pozwól, że odpowiem Ci słowami piosenki Edyty Geppert.
      Za każdym razem, kiedy ktoś zadaje mi podobne pytanie, one jako pierwsze pojawiają się w mojej głowie:

      „Często słyszę to pytanie, Zadawane prosto z mostu,
      Jak to jest z moim śpiewaniem, Odpowiadam, że po prostu.

      To tak jak z prądem w ścianie, Jak z jemiołą na drzewie
      Tak jak z gwiazd migotaniem, Muszę przyznać, że nie wiem.
      Tak jak z tęczą na niebie, Topieniem smutków w rumie,
      Jak z czekaniem na ciebie, nie bardzo to rozumiem.

      Tak jak z pracą silnika, Jak z zaćmieniem słońca,
      Sedno mi się wymyka, nie rozumiem do końca.
      To tak jak z czasu trwaniem, Jak ze spotkaniem księcia,
      Tak samo jak z kochaniem, Czyli …NIE MAM POJĘCIA.” :)

Skomentuj RobertAnuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close