O mnie

Sama o sobie

Uwielbiam swoją Rodzinę: dwie fantastyczne dziewczyny i najwspanialszego pod słońcem faceta. Męczy się ze mną już prawie 30 lat. Ciekawe, czy wiedząc wcześniej co go czeka, podjąłby takie wyzwanie? :) Wiele mu zawdzięczam. Zawsze znajdowałam i nadal znajduję w nim solidne oparcie. Nawet wówczas kiedy wymyślam coś, co nie powinno mieć w ogóle prawa do tego, by się udało, mam go po swojej stronie.
Co parę dni wznoszę ku niebu oczy w podzięce, że w poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi, znaleźliśmy je właśnie tu, pod lasem, w Kobyłce. :) /Zdjęcie zostało zrobione w Las Vegas. Mój webmaster żartuje, że to las i to las. :)/
Kocham to, co robię. Dlatego ciągle jeszcze chce mi się chcieć.
(Więcej w Mojej Historii, którą będę opowiadać sukcesywnie, etapami.)
Co sądzą o mnie moi domownicy?
Ich wypowiedzi, poniżej.

Darek o Żonie

Ciągając ją w podstawówce za warkocze (a było za co!), nie miałem pojęcia, że będzie fantastycznym kompanem mojego życia. Kobieta z pasją i wizją lepszego jutra. Perfekcjonistka. Nie zadowala się przeciętnością. Z dobrą muzyką w tle, można z Nią przegadać dzień, noc i nigdy nie będzie dość. Nazywa rzeczy po imieniu. Podczas wyjazdów nie odpuści żadnego sklepu z torebkami. Mól książkowy. Nie może żyć bez pisania. Miewa najdziwniejsze pomysły. Jedna z ciekawszych historii zdarzyła się kilka lat temu. Po nabożeństwie Drogi Krzyżowej podeszła do księdza z pytaniem czy pozwoli Jej na poprowadzenie kolejnego. Był w takiej konsternacji, że … pozwolił. :) I poprowadziła. Ludzie płakali. Jak widać, w Jej towarzystwie nie można się nudzić. :)

Weronika o Mamie

Wera, będzie dziś kawusia? – słyszę.

W kuchni zjawiam się natychmiast. Takiej osobie chce się sprawić przyjemność chociażby niewielkim drobiazgiem. Uwielbiam Mamiszona, a Mamiszon uwielbia mnie!

Lubi siedzieć przy kominie z nosem w książce. Jej tort orzechowy, za którym wszyscy przepadamy, nie ma sobie równego. Ani grama mąki! Ja „bezglutenowa”, więc wiem o czym mówię. Lubi wiele rzeczy. Nie pogniewa się chyba jak zdradzę jej mały sekret – znajduje przyjemność w … myciu naczyń! Mieliśmy kiedyś gościa, który nie mógł się nadziwić jak można lubić tak prozaiczną czynność. Dumał, dumał i wydumał, że pewnie chodzi tu o …”przywracanie doskonałości temu, co niedoskonałe”. No i chyba miał rację.

Kasia o Mamie

Pierwsze refleksje, które przychodzą na myśl o naszym Maminku?

Od jakiegoś czasu mówi, że doskonałość to fatamorgana. Patrząc jednak na to, jak pracuje, widzę, że chyba nie do końca tak uważa. Nawet jeśli nie chce, jest perfekcyjna. Pełna pasji, z wielkim apetytem na sukces i życie. Dla mnie, świetny wzór do naśladowania.

Ona naprawdę kocha ten biznes! :)

Wercia i Kasia o Mamie

Lubimy pracę naszego Mamoszka. Cieszymy się, że nigdy nie musiałyśmy chodzić z kluczem na szyi. W domu zawsze ktoś był. Mama ma klasę, a my to lubimy. Chcemy ją naśladować. Bez względu na to, co się wydarzy, można na nią liczyć. Jest sprawiedliwa. Potrafi wspierać jak najlepsza przyjaciółka. Tata narzeka na nią tylko w żartach. No cóż? Mamy w domu kobietę sukcesu … po prostu.

10 komentarzy

  1. Dorota, cieszę się, ze moglam Cię poznać. Jesteś nietuzinkową kobietą. Idę zrobić sobie kawę, bo zapragnęłam na tej stronie jeszcze chwilę zostać.

    Pozdrawiam Cie cieplo i do zobaczenia na kolejnych zajęciach!

    Kamila

    • Kamila, przyznam, że nie spodziewałam się gościć Ciebie w swoich progach.:) Po dość męczącej podróży, wskoczyłam do wanny, a zaraz potem, już w szlafroku:) uraczona doskonałą herbatą i pysznościami przygotowanymi przez moje utalentowane (w kwestii kulinariów) młodsze dziecko przy trzaskającym w kominie ogniu i sączącej się muzyce mojej ukochanej Sarah Brightman, opowiadałam trzem największym miłościom mojego życia o …Tobie. Szkoda. że nie mogłaś tego słyszeć. W zachwyconych oczach moich słuchaczy widziałam, że może nie samo opowiadanie, ale jego bohaterka, zrobiła na nich ogroooooomne wrażenie. Swoje wynurzenia zakończyłam słowami … Chwilo trwaj!
      Kamilko, przyjmij moje wyrazy uznania. Decyzja o podjęciu tych studiów, do najłatwiejszych nie należała. Po Twoich zajęciach wiem już na pewno, że było warto. Jak mawiają Francuzi – CHAPEAU BAS!
      PS
      No i jeszcze muszę Ci się do czegoś przyznać… Tak się na Ciebie napatrzyłam, że już w poniedziałek na zakupach zaszalałam.:)

      • Dorota,
        jak mogłabym nie chcieć bliżej Cię poznać, chociaż przez internet. Urzekły mnie Twoje slowa na zajęciach, stąd też potrzeba poszukania Ciebie.

        Bardzo mi miło, że te zajęcia byly dla Ciebie owocne. Mam nadzieję, że kolejne rownież wpasują sie w Twoje potrzeby.

        Będzie mi bardzo milo, gdy napiszesz kilka słów swojej refleksji o nich i prześlesz do mnie, abym mogla opublikować na swoim blogu.

        pozdrawiam,

        Kamila

        ps. cóż pieknego kupilaś?:)

        • Kama, zaskakujesz mnie. Nie mam pojęcia które moje słowa mogły być dla Ciebie urzekające. Rzeczywiście wykazywałam trochę aktywności bo nie sposób było przy Tobie zachowywać się inaczej. Byłam i nadal jestem pod Twoim ogromnym wrażeniem. Od pierwszego momentu ukazania się Twojej książki, robię Ci dobrą reklamę.:)
          Na długo zanim się spotkałyśmy, opowiadałam o Tobie wielu osobom, czytałam fragmenty Waszego dzieła. Na lutowym warsztacie, o którym jest mowa na blogu, byłaś cytowana a uczestnicy zostali zapoznani z artykułami Twojego autorstwa „Milczący sprzedawca poszukiwany!” i „Lider MLM w trójkącie dramatycznym”. Na wykładzie dla studentów, który miałam w ubiegłym roku, również o Tobie opowiadałam. Pewnie nie zdawałaś sobie sprawy z tego, że masz gdzieś na wsi pod lasem swoją aż taką wielbicielkę. Żyję już na tym świecie trochę (połowę czasu dłużej niż Ty), ale potrafię doceniać osiągnięcia ludzi od siebie dużo, dużo młodszych. Masz mój wielki szacunek.
          Obiecuję, że przygotuję Ci laurkę:) na Twój blog.
          PS
          Co do zakupów … We wtorek mam w W-wie wywiad, na który jakoś wyjątkowo nie miałam pojęcia jak się ubrać. Zwykle z konceptem w tym względzie aż takich problemów nie miewam, tym razem jednak pomysł nie chciał się pojawić. Na szczęście Ty mi go podsunęłaś.:) Co kupiłam – zdradzę jak się spotkamy. No i moja kochana krawcowa dzisiaj dostała robótkę.:) Mam nadzieję, że zdąży.

  2. Teksty, które napisałaś są genialne. Jak zwykle masz lekkie pióro i bardzo ciekawie piszesz – przyjemnie się czyta. Wypowiedzi Twoich córek o Tobie – niesamowite – masz naprawdę wielkie szczęście, że masz tak cudowną rodzinę. :-))))))))))) To jest w życiu najważniejsze – gratuluję.
    No i zdjęcia Twoich córek – super pomysł – zastanawiam się tylko nad jednym – dlaczego sama wraz z nimi nie wystąpiłaś w takim stroju ;-)
    Artur

  3. Gratulacje z Obornik Wlkp.
    Pani Dorotko!
    Właśnie wróciłam ze spaceru z czworonożnym przyjacielem i zabrałam się za przegladanie poczty. Jak to miło było zobaczyc korepondencję od Pani. Właśnie byłam u Państwa – ładnie, zacisze, z dala od ludzi, przynajmniej na razie. Po przeczytaniu – mogę tylko powiedzieć -jak zwykle super. Prawdą jest ,że trzeba tylko chcieć i być wytrwałym. Gratuluję , cieszę się z Pani sukcesów bo z tych sukcesów może korzystac z pożytkiem dla siebie każdy z nas ,jesli tylko chce otworzyć swój umysł. Jestem wdzięczna za radę ,pomoc .

  4. No to czas na gratulacje. Miałam napisać jutro coś mądrego, ale może lepiej na gorąco.
    Kawał dobrej roboty za Tobą.
    Nie wiem czy zdążyłam przeczytać wszystko, ale jutro tez jest dzień.
    Taka cenzurka od nastolatek ! No, no, szacunek.
    Nie wiem czemu, ale nie jestem zaskoczona poziomem.
    Właśnie tego się spodziewałam i to dostałam.
    I cieszę się, że takiego sponsora Bozia mi przydzieliła. To było bardzo trafione rozdanie. :)
    Ty świętuj, a ja jeszcze poczytam o tych lotach balonem i służbowych spotkaniach w jacuzzi.
    Masz jeden bardzo cenny skarb – lekkie pióro.
    Każdy tekst jest jak brylancik, więc chętnie się czyta. Ciebie jak czytam, to zawsze się do siebie uśmiecham. Uwielbiam to.
    Fajne jest to, że na tej stronie są teksty biznesowe, ale nic na siłę.
    I jest atmosfera. Naprawdę Ci się udała.
    Ciesz się sukcesem, a ja wracam do czytania, bo ja tu mam nową stronę mojego sponsora.:)

    Dorota

  5. UMMMMMM! Super! Tylko trochę przeczytałam, resztę póżniej. Miałam ,,gęsią skórkę,, jak czytałam Twój profil-,,O mnie,,. Robi wrażenie !!!
    Jadzia
    Naprawdę jestem pod wrażeniem.
    Podziwiam Cię również za to, że Ty wiedziałaś jak to wszystko zaplanować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close