Od wydarzenia, o którym dziś mowa, upłynął miesiąc z okładem. Mimo, iż umknęło już tyle czasu, zdecydowałam się o nim wspomnieć. W końcu blog jest swoistą kroniką zdarzeń, wypadków, epizodów, zajść, przygód, przeżyć, historii i faktów. :)
Pod koniec września, do „kolekcji” naszych grupowych spotkań (w ramach Akademii Zdrowego Biznesu)dołożyliśmy kolejny cykl. Ten opatrzyliśmy nazwą Pogaduchy Prozdrowotne. Nowy szkoleniowo-integracyjny „pakiet” obejmuje wszystkie pory roku. Pierwsze posiedzenie miało w nazwie jesień. Kolejne będzie Zimowe, a następne Wiosenne i oczywiście Letnie.
Celem spotkania jak nietrudno się domyślić, jest przede wszystkim wymiana doświadczeń.
W pierwszych, wzięli udział głównie współpracujący z nami dystrybutorzy. Nie jest to jednak forma zarezerwowana wyłącznie dla nich. W tego typu spotkaniach mogą uczestniczyć również osoby korzystające z produktów czyli nasi Klubowicze. Mile widziani są zarówno chcący podzielić się swoim doświadczeniem, jak i chętni do poznania rezultatów innych osób.
Pierwszą prozdrowotną „debatę” ogłosiliśmy dość spontanicznie. Data zimowej zostanie podana na tyle wcześniej, by więcej osób mogło zaplanować sobie dotarcie na nią.
Zimą czekają nas aż trzy grupowe spotkania, będzie więc sporo możliwości, żeby porozmawiać również o tym, jednym z dwóch naszych podstawowych narzędzi biznesowych. Pierwszym jest produkt dla zdrowia ciała, a tym drugim, wcale nie mniej ważnym, ten dla zdrowia, tyle, że… kieszeni. :) Jako, że znajomość jednego i drugiego powinna iść w parze, o obu będziemy dyskutować jeszcze wielokrotnie i na pewno przez okrągły rok. :)
Pozdrawiam prozdrowotnie, tym razem jesiennie, prawie listopadowo DM
Witam Cię Mistrzynio wypieku ,,Marcypanów”. Ich piękno i Twoje
osobiste wplatają się w oryginalną rzeczywistość. Wyraz Twoich
oczów i twarzy podpowiadają mi , że jesteś uczciwa, mądra,
dobroczynna i niezarozumiała. Jeżeli się mylę to popraw mnie.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę , aby Twoja dobroczynność
rozszerzała się jak najwięcej. Jan Prystupa
Hmm… Jaka jestem? O to trzeba by zapytać tych, którzy mnie znają.
Zdania byłyby pewnie podzielone. :)
Dorotko
Rzeczywiście, czas umyka. Z jednej strony żal a z drugiej nie
dlatego, że zapowiedziałaś kolejne spotkanie. Już cieszy mnie myśl o zimowych pogaduchach.
Te jesienne były mi bardzo potrzebne. Zyskałam mnóstwo cennych informacji o produktach i doświadczeniu tak szacownego grona CaliVitańczyków.
Chcę jeszcze nawiązać do ostatniej środowej telekonferencji, na której czytałaś historię doświadczeń biznesowych pewnej kobiety. Ta opowieść pozwala zweryfikować wyobrażenia o tradycyjnym biznesie. I nie wiemy, jak często jeszcze niedawno kwitnący biznes kończy się ludzkim dramatem.
Takie przykłady pomagają podjąć decyzję, bo pokazują gdzie jest ryzyko. J.S.
Jadziu, jeśli chodzi o zimowe pogaduchy, pewnie będą przyjemniejsze, bo w troszkę innym klimacie.
Mam nadzieję, że odbędą się już w części domu do tego od początku przeznaczonej.
Dla tych bardziej wytrwałych zapewne zakończą się przy kominie. :)
Jeśli za oknem będzie śnieg i mróz, to tym sympatyczniej będziemy to spotkanie wspominać.
A co do wyobrażeń o tradycyjnym biznesie, Ty akurat nie potrzebujesz sobie wyobrażać, bo …wiesz.
Wiesz tak dobrze, jak mało kto. Z takimi doświadczeniem, tu, powinno Ci być dużo łatwiej.
To, o czym często ludzie marzą, Ty masz za sobą i jestem przekonana, że do tego nie tęsknisz. :)