No bo jak to wytłumaczyć? :)

Miniony wtorek spędziliśmy w samym sercu stolicy, uczestnicząc w kolejnym spotkaniu Klubu Top Liderów. Pisać o tym wydarzeniu można by w kilku kontekstach. Na dziś jednak wybrałam coś nie związanego z samą ideą tego arcyciekawego i jakże ważnego dla polskiego MLM-u, przedsięwzięcia.

Nie dalej jak w poprzedniej blogowej notatce, lekko protestowałam przeciwko nazywaniu jednej z moich około zawodowych aktywności, pisarstwem.
No i co mi z tego przyszło? :)
Nie minął tydzień, a tu, podczas klubowego posiedzenia, przyszedł czas na wybór nowego Zarządu.
W jego skład, obok Przewodniczącego, Skarbnika, Przewodniczącego Sądu Koleżeńskiego i Kierowników Sekcji, wchodzi nie kto inny jak …Pisarz.
Jak myślisz, komu przypadła w udziale ta odpowiedzialna rola? :)

Znaczy, od wtorku, jam „nadworny” czyli klubowy …skryba.
Jako, że na sercu leży mi godne reprezentowanie moich szanownych koleżanek i kolegów,
czas wydobyć z zanadrza gęsie pióro i starannie wystrugać, co by zgrabnie nanosiło na papier, jak mawiał Wieszcz Juliusz „co pomyśli głowa”.
/U Słowackiego odnosiło się to wprawdzie do giętkiego języka, ale mam nadzieję, że ta drobna modyfikacyja na sucho mi ujdzie. :)/

O pisarstwie, jakkolwiek by je pojmować, marzyłam chyba od dawna, no bo jak wytłumaczyć to, że przed laty kazałam sobie zrobić zdjęcie, które tu widzisz? :)

W załączeniu, krótka dokumentacja z wtorkowego spotkania.

PS

Skoro tak jakoś niechcący zahaczyłam o Wieszcza, tym, którzy zdawali maturę dawno temu (wg dziś ogłoszonych wyników, tegoroczna wypadła marnie) przypomnę, że to nawiązanie do jednej ze strof piątej pieśni dramatu dygresyjnego „Beniowski”. W poprawnej wersji brzmi następująco:

„Chodzi mi o to, aby język giętki
Powiedział wszystko, co pomyśli głowa:
A czasem był jak piorun jasny, prędki,
A czasem smutny jako pieśń stepowa,
A czasem jako skarga nimfy miętki,
A czasem piękny jak aniołów mowa…”

12 komentarzy

    • Oj spełniam się w tej szczególnej aktywności, spełniam. :)
      Cieszę się, że w naszej grupie ujawniły się pierwsze talenty w tym zakresie.
      To ja Tobie i Twojej „Wspólniczce” powinnam gratulować!!!

  1. No proszę, proszę
    Nie było mnie u Ciebie na stronie zaledwie kilka dni, a tu dzieje się, oj dzieje :)
    No cóż. Ciebie Dorotko z oka spuścić nie sposób, bo natychmiast narozrabiasz :)
    Na tym stanowisku z całą pewnością materiałów na dobrą powieść Ci nie zabraknie, a przy okazji kilka ciekawych biografii będziesz mogła tym gęsim piórem spisać.

    A tak całkiem poważnie, to po prostu i po ludzku szczerze gratuluję kolejnego sukcesu.

    • Co do biografii, to i owszem. Każdy z moich klubowych kolegów na nią zasługuje.
      Ich spisywaniem powinien jednak zająć się raczej ktoś zajmujący się rejestrowaniem żywotów. :)
      Dzięki Ci za porcję okraszonego humorem tekstu. Każda Twoja notka zawierająca go chociaż odrobinkę,
      wprowadza mnie w doskonały nastrój.

Skomentuj Dorota MadejskaAnuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close