Choć inauguracja naszej Akademii dopiero we wrześniu, nawet podczas wakacji dzieje się w niej niemało. Jak na prawie :) Alma Mater przystało, zajęć w jej wirtualnych „murach” już całkiem sporo.
W ubiegłym tygodniu (12 lipca), rozpoczęliśmy nowy cykl wykładów. Tym razem takich, które, mam nadzieję, pomogą nie tylko osobom traktującym współpracę na gruncie wspierania zdrowia jako przedsięwzięcie biznesowe. Naszym celem jest również wsparcie tych, którzy zdecydowali się na przystąpienie do klubu myślących o zdrowiu inaczej:) po to, by świadomie i odpowiedzialnie wspomagać zarówno siebie jak i swoich najbliższych.
Dziś (20 lipca) z kolei, zainicjowaliśmy edukacyjną linię produktową. :)
Osobiście, cieszy mnie to, że podczas tego spotkania udało się wykorzystać kolejne możliwości platformy telekonferencyjnej. Krok po kroku, sukcesywnie (na szczęście!) staramy się ogarniać te technologiczne wynalazki.
Ciekawa jestem opinii uczestników zarówno naszych wtorkowych (12 lipca) zajęć, jak i pierwszego spotkania, które przypadło na trzecią środę miesiąca. Informacja zwrotna w naszym biznesie to podstawa. :) Mam nadzieję, że mimo kapryśnej pogody (przynajmniej u nas wieczór iście jesienny), miło było przy filiżance herbaty /tak to sobie wyobrażam, może dlatego, że ja bez „zielonki” mówić nie zaczynam :)/ zgłębiać tajniki działania jednej z substancji, o której nie zawaham się powiedzieć, że jest … życiodajną.
Tak, jak dość dawno już temu pisałam w jednej z publikacji przeznaczonej dla Osób o Otwartym Umyśle …”Zdrowie zaczyna się wraz z wiedzą”. To prawda. Trzeba jednak pamiętać, że kolejnym ważnym czynnikiem sprzyjającym dobremu samopoczuciu jest …relaks.
Tak więc, w załączeniu, troszkę ładnych widoków, które zabraliśmy ze sobą zatrzymane w kadrze, z ostatniego rodzinnego pobytu w pięknym Wrocławiu.
Witam,
na gorąco – dobre podsumowanie, na ogół ludziom brakuje wiary w siebie i na wszelkie sposoby usiłują najpierw opóźnić działanie a później wytłumaczyć dlaczego nie można nic zrobić albo kulawo działa.
O czym sama się przekonałam, to najlepiej po jakiejkolwiek akcji
– u mnie to na ogół premiera albo inny projekt, gdzie najważniejsze jest konkretne wydarzenie przeprowadzone w określonym czasie, czyli oprócz oporu materii( zaprojektowanie i wykonanie oprawy widowiska, często też organizacja całości), czynnik zastraszająco szybkiego upływu czasu -; jest analiza sukcesów i błędów potrzebna dla naszego rozwoju.
Nie ma w ludzkim działaniu ideału, tylko staramy się do niego dążyć- oczywiście CI, KTÓRZY MAJĄ MARZENIA I ODWAGĘ DO PODĄŻANIA ZA SWOIMI MARZENIAMI.
Ktoś bardzo mądry- osiągnął wielki sukces własnymi działaniami i
determinacją- powiedział, że własne porażki traktuje jako sukcesy, bo więcej się poprzez nie nauczył(R.Kiosaki).
Odkąd zainteresowałam się najpierw Calivitą jako dostarczycielką potrzebnych produktów a zaraz za tym marketingiem sieciowym i rozwojem biznesu, moje działania artystyczne nabrały zdecydowanie większego sensu.Skupiam się zdecydowanie bardziej na sukcesach-celu- nie bojąc się porażek, czyli drobnych na ogół na szczęście pomyłek i braków. Stałam się również bardziej odporna na krytykę- ale to przede wszystkim dzięki mojemu wspaniałemu mężowi, który miał taki świeży, entuzjastyczny stosunek do życia i działania. Pani również w tym celuje.
Moje życie dostało teraz ogromnego przyspieszenia, podstawa teatr, później-niestety(że na drugim miejscu)- własne działania artystyczne, czynne uprawianie astrologii- bo ostatnio zapotrzebowanie na tę usługą – a jestem dość dobra, ale ciągle trzeba się dokształcać i powiększać wrażliwość; i marketing sieciowy i ogólniej struktura biznesu a raczej dla mnie najważniejsza jej część motywacyjno-energetyczna.
Pozdrawiam serdecznie
EMR
–
Dziękuję za kolejną porcję konkretnej wiedzy.
Tym razem na czynniki pierwsze została rozłożona witamina c.:)Przyznam się szczerze,że na mojej – bardzo bogatej – półce suplementowej nie może jej zabraknąć. Ona po prostu musi być.
Dzieciom podaje ich ulubione witaminki Lion Kids,ja wspieram się C-300 Plus i C-500,mąż natomiast woli większe dawki czyli C-1000.Jak widać arsenał produktów CV jest przebogaty i każdy znajdzie coś dla siebie.
O witaminie C, która pełni niebywałą rolę w układzie sercowo-naczyniowym czytałem już jakiś czas temu. Właśnie w jednym z materiałów, który Pani napisała. W głównej mierze materiał dotyczył miażdżycy. Wiedzę szybko wchonąłem, była mi bardzo potrzebna do stworzenia strony o cholesterolu.
O witaminie C wiedziałem i słyszałem wiele. I wczoraj okazało się, że ta wiedza jest jeszcze bardzie rozległa i chyba nigdy się nie kończy. Wczoraj webinar o niesamowitych walorach „cudownej witaminy C” uznaje za jeden z najlepszych do tej pory. To oczywiście moje osobiste odczucia.
Mogę tylko podziękować za możliwość udział w wczorajszym szkoleniu. ;)
Witam.
Warsztaty AZWZ po prostu uwielbiam.
Dorota prowadzi je w prosty a jednocześnie profesjonalny sposób. Podaje na tacy wiele cennych informacj: świeżych i sprawdzonych. Spośród wielu publikacji, które robią mętlik w głowie warto więc skorzystać z „opowieści” Doroty, znaleźć tą godzinę na „umysłu otwarcie” . Ona wie co robi. A jak już robi, to porządnie. :)
Wczorajszy webinar poświęcony był witaminie C. Tej „wszechpotrzebnej damie” wiele zawdziędzam i nigdy jej w moim jadłospisie zabraknąć nie może. Przykładów jej zbawiennego działania mogłabym podać wiele ale może opowiem o ostatnim wakacyjnym doświadczeniu. Słońce czasami jest bardzo „przebiegłe”. Oszukać potrafi i rodzica i filtry zabezpieczające. Zamiast dobro czynić, niemiłosierne ranić może. Tak się stało, że niestety zostawiło swój ślad w postaci bąbli i ran na ciele mojego synka. Kiedy myślałam sobie, że już po wczasach, zbawieniem okazała się Witamina C-300 oraz Stress Management. Po tygodniu, po słonecznym dziele śladu nie było.
Co więcej myślę, że podając dziecku zwiększone dawki witaminy c skutecznie zabezpieczyłam jego organizm przed wirusem grypy jelitowej, jaki dopadł nas przed samym powrotem. Kiedy większość znajomych „walczyła z bakterią”, my spokojnie mogliśmy wracać do domu. Owszem wirus i synkowi nie odpuścił ale znacznie łagodniej i szybciej poradził sobie z „czarnogórskim intruzem”.
Warto więc zaprosić tą niezwykłą i bardzo pracowitą witaminkę w swoje progi.
Z wakacyjnym pozdrowieniem Małgosia
Miła Dorotko!
Ty pracujesz nie tylko dla siebie, ale dla innych. Ichwała Ci.
Ja nie mam dużych wiadomości i zawsze mogę coś z Twoich wykładów.
skorzystać, czy coś zapomnę, Ty mi przypomnnisz np.ostatnio megaprotect,czy coś innego. Bogusia Z.
Bogusiu, dziękuję za słowa uznania. Nie rozumiem tylko dlaczego umniejszasz sobie.
Dla mnie ogrom Twojej wiedzy jest wręcz porażający.
Nisko chylę czoła i nieustannie Cię podziwiam.
Miło, że potrafisz docenić mój wkład.
Niestety nie mogłem uczestniczyć w wykładzie o cudownym Koenzymie Q10 i bardzo tego żałuję czytając komentarze wszystkich obecnych na tym webinarze.
Jednak byłem na szkoleniu otwierającym cykl AZWZ i mogę powiedzieć, że wiedza, którą tam mogłem usłyszeć wcześniej do mnie nie docierała i nie byłem świadomy jakie człowiek często popełnia błędy z powodu niewiedzy.
Dobrze, że takie szkolenia są prowadzone, bo my jako partnerzy możemy korzystać z tej wiedzy. Jak również nasi klubowicze, którzy niekoniecznie działają, ale korzystają z suplementów dla zdrowia.
Webinary z AZWZ pozwolą zwiększyć świadomość naszych klubowiczów do potrzeby korzystania z suplementów diety.
No cóż, to o czym piszesz, mogę chyba podsumować słowami, które zresztą padły podczas ostatniego spotkania.
Słynny w ostatnich latach dr Matthias Rath mówi i pisze, że „Zdrowie zaczyna się wraz z wiedzą”. Póki człowiek młody i nic mu nie dolega, nie czuje potrzeby rozumienia pewnych zjawisk, zachodzących w jego własnym organizmie każdego dnia. Wraz z upływającymi latami, zaczyna potrzebować pomocy, którą nie zawsze otrzymuje na poziomie satysfakcjonującym. Dopiero wtedy ten brak wiedzy zaczyna doskwierać.
Jesteś jednym z nielicznych wyjątków, które zainteresowały się sprawami zdrowia w tak młodym wieku.
Brawo! Tak trzymaj. Mądrzy ludzie mawiają, że „Umysł człowieka jest jak spadochron. Zamknięty nie spełnia swojej funkcji.” Żeby zgłębiać zagadnienia związane z profilaktyką zdrowia, na pewno potrzebujemy otwartego umysłu. Tak naprawdę, ze swoją wiedzą mamy szansę docierać tylko do ludzi o dużej otwartości na to co nowe i mało znane.
Wszystkim osobom propagującym tę lepszą jakość życia, zarówno tym początkującym, jak i tym od dawna zaangażowanym, i sobie również, życzę właśnie ludzkiej otwartości. Otwartości na przyjęcie tego, czego do tej pory nie byli świadomi, a ma to ogromne znaczenie dla ich zdrowia, dla długiego i satysfakcjonującego życia.
Wykład o Coenzymie Q10 uzupełnił moją wiedzę.
Osobiście stosuję Q10 codziennie / za Twoją cenną radą/
zyskując lepsze samopoczucie.
Tych wykładów powinni słuchać nie tylko klubowicze.
Takich szkoleń nam trzeba,wiedza przekazywana prostym i zrozumiałym językiem .
Serdecznie pozdrawiam
Barbara
Basieńko,
Staram się, żeby to, o czym mówię, było zrozumiałe.
Inaczej, po prostu nie miałoby sensu.
Właśnie obmyślam koncepcję tematu, za którym (muszę się przyznać) sama nie przepadam. :)
Tym większym wyzwaniem będzie przedstawić go w sposób możliwie interesujący.
Coś mi już w związku z tym po głowie chodzi.
Mam nadzieję, że uda mi się stworzyć i zaprezentować coś ciekawego.
W moim odczuciu „szkolenia produktowe” są bardzo ważne a szczególnie dla „świeżych” klubowiczów. Otrzymaliśmy niemalże w pigułce mnóstwo ważnych treści od doświadczonych Menadżerów. I oczywiście forma szkolenia, nowoczesna i wygodna. Dorota dzięki bardzo, że mogę uczestniczyć w takim przedsięwzięciu.
Iwonko, świetny mini-wykład !
Pozdrawiam Jadzia
Jadziu,
zanim pojawiła się możliwość korzystania z platformy telekonferencyjnej, zachodziłam w głowę jak to zrobić, żeby ogarnąć kwestię edukacyjną.
W dodatku, ważne było, żeby robić to na jakimś satysfakcjonującym poziomie. I przyznam, że czas jakiś temu jeszcze chyba mi się nie śniło,
że taki sposób komunikowania się z Dystrybutorami czy Klubowiczami, w ogóle będzie możliwy. Cieszę się, że rozwój technologii, a co za tym idzie,
coraz niższe koszty dostępu do tego typu narzędzi, nam sprzyjają. Teraz może być już tylko lepiej. :)
Dzięki, że dostrzegłaś wkład Iwonki. Jako pierwsza odważyła się zabrać głos i chwała jej za to.
Witam,
Dorotko ogromnie się cieszę z wykładów AZWZ.
Tematyka bardzo interesująca i przekazana w sposób łatwo przyswajalny. W stu procentach zaspokajam swój głód wiedzy prozdrowotnej.
Dorotko dziękuję, że znajdujesz czas na kształcenie nas dwukierunkowo. Czuję się bezpieczna i zaopiekowana.
Czekam na nastepne szkolenia. Wiedzy nigdy dosć, a Doroty im więcej tym mniej, jak zauwazyła kiedyś Kamila. :)
Pozdrawiam Małgosia
A Ty jeszcze nie w drodze na wakacje?
Pilni ci moi studenci, zamiast myśleć o bałkańskim słoneczku, odrabiają lekcje z …komentarzy. :)
Otwieramy katalog z produktami Calivita gdzie znajdujemy suplement „Koenzym Q10”
i co z tego? Pytałem kilku znajomych czy wiedzą co to jest koenzym i odpowiedzi były różne.
Nazwa trochę naukowa nic nie mówiąca a my przechodzimy do zakupów dalej, na przykład do witamin, coś się na tych witaminach przecież „znamy” to kupimy na pewnom ale pomijając tak cenny suplement koenzym Q10 niezbędny do życia.
Dlatego dobrze, że od teraz każdy Klubowicz Calivity ma szanse za pomocą Akademii Zdrowia prowadzonej przez Panią Dorotę zapoznać się szczegółowo ze wszystkimi produktami CV.
Same korzyści – nie zrobimy błędu przy wyborze i nie pominiemy przy zakupach z powodu braku wiedzy dotyczącej tego, co dla nas najcenniejsze.
Pozdrawiam Robert
Panie Robercie, dziękuję za referencje. :)
To, że katalog zawiera informacje jakie zawiera, a o najważniejszych walorach produktu …milczy, jest czymś spowodowane.
Ten temat jednak pominiemy bo nie czas i miejsce, by go podejmować.
Cieszę się, że moje wykłady są przydatne.
Systematycznie, zgodnie z grafikiem :) będę aplikować uczestnikom webinarów solidną porcję zarówno wiedzy teoretycznej,
jak i tej płynącej z doświadczenia. Proszę z tego po prostu korzystać.
To co dajemy, lubi do nas wracać…
Proszę więć nieść w świat te optymistyczne wieści, co by na zdrowie ludziom wychodziły. :)
Wczorajsza porcja wiedzy, mimo, że nie było o motywacji, dodała mi mocy. Mocy odsuwającej bezradność, mocy, dzięki której będę mogła komuś skutecznie pomóc. Żałuję tylko,ż e tak póżno się o tym dowiedziałam, moi bliscy, których już nie ma, napewno jeszcze by cieszyli się życiem. Do tej pory myślałam, że koenzym Q10 to taka „witaminka młodości” a okazuje się można dzięki niej wyjść z beznadziejnych niedomagań, zwiększając dawkę. Jestem bardzo wdzięczna za ten wykład, dziękuję!!!
Helenko,
Owszem, ta niezwykła, choć w zasadzie wszechobecna w przyrodzie substancja, najczęściej kojarzona jest z… kremami do twarzy.
To czasami jedyna „wiedza” na ten temat. :) W naszym kraju, nie wiedzieć dlaczego, ten pogromca niebezpiecznych złoczyńców w postaci wolnych rodników, ciągle jest zbyt mało znany. Szkoda, że jego stosowanie nie jest tak powszechne jak w Japonii czy Izraelu. No cóż, może kiedyś to się zmieni.
Ja tylko pokazałam mechanizm działania tego eliksiru. :) Przestrzegałabym przed traktowaniem go jako jedynego rozwiązania na całe zło tego świata.:) W każdym razie, warto wiedzieć co on potrafi i dlaczego tak się dzieje. Przekaż proszę uściski Twojej wczorajszej towarzyszce, Marii. :)
Dorotko, włożyłaś we wczorajszy wykład bardzo dużo serca i energii. Koenzym Q10 to podstawa życia, dzięki za trafny wybór na dobry początek.
Myślę, że Twój pokój już niedługo zapełni się po brzegi i trzeba będzie „przesuwać ściany”.
Serdecznie pozdrawiam, Wiesia.
Wiesiu,
Generalnie, w tę robotę od zawsze wkładam serce.
Co do energii, dobrze, że w swoim przebogatym arsenale mamy …CoQ10. :)
A jeśli chodzi o „przesuwanie ścian”…zobaczymy jak wiele osób będzie chciało czerpać z tego źródła. :)
Baw się dziś dobrze.
Nie tańcuj jednak zbyt mocno, co by nie powtórzył się scenariusz z początku roku. :)
Cieszę się ogromnie z AZWZ. Dla mnie osobiście to taka druga „połówka jabłka” do Akademii Menadżera.
Biorąc pod uwagę liczbę osób biorących udział w spotkaniach można śmiało powiedzieć, że to strzał w dziesiątkę. To również pokazuje, że zwiększa się świadomość ludzi, którym zależy na profilaktyce, zapobieganiu wszelkim różnym niedomaganiom…
Ciekawa jestem kolejnych tematów prozdrowotnych…bardzo chętnie wysłuchałabym wykładu o stawach… i o mojej ukochanej Noni.:)
Pozdrawiam ciepło,
Kamila
Kamilko,
AZWZ w połączeniu z AM tworzą AZB. :) Sama cieszę się, że tak to się poukładało w jedną zgrabną całość.
Na pewno w kolejnych tematach pojawią się zagadnienia, o których wspominasz.
Kłopot może być jedynie z Noni, bo przecież o tym i miesiąc można mówić. :)
Wszystko jednak trzeba poukładać w logicznej kolejności, w której jasno będzie jedno wynikało z drugiego.
Jedźcie bezpiecznie i wracajcie do nas cali, zdrowi i wypoczęci.
Piszę o wczorajszym wykładzie-Q10. Było bardzo dobrze i szkoda, że słuchają tylko klubowicze. Dobrze gdyby tego wysłuchali wszyscy, nawet lekarze. B.Z.
Bogusiu, mając po drugiej stronie monitora taki autorytet, czułam się jak początkujący nauczyciel podczas hospitacji. :)
Tym bardziej Twoje każde słowo uznania, traktuję wyjątkowo. Dziękuję serdecznie i zapraszam częściej w moje wirtualne progi. :)
Niestety nie mogłam wziąć udziału we wtorkowym spotkaniu ale z ogromną radością mogłam uczestniczyć wczoraj. Kolejne spotkanie, którego merytoryczność mówiąc kolokwialnie powaliła mnie na kolana. To spotkanie odpowiedziało na wiele moich niezadanych pytań ale przede wszystkim na moje potrzeby. Nie znając Twoich Dorotko zamiarów w ostatnim czasie myślałam o tym, że tak mało wiem o produktach i przydałaby mi się porządna dawka konkretnej wiedzy i wczoraj otrzymałam „ten torcik nawet z przysłowiową wisienką”. Słuchając tego, co mówiłaś o niesamowitej sile sprawczej koenzymu Q10 myślałam o osobach, które powinny się o tym dowiedzieć. Czy skorzystają czy nie, to ich decyzja ale powinny mieć wybór. Znam osoby, które tego wyboru nie miały i już ich nie ma wśród nas… Gdybym wcześniej ja miała tą wiedzę, którą otrzymałam wczoraj, może… Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie. Iza
Iza, dzięki za dobre słowa. Mimo samych pozytywów, o których piszesz, chcę zwrócić uwagę na to, że wiedza dotycząca tego, co mamy do dyspozycji budując swoje biznesy, nie przychodzi sama. Trzeba chcieć ją pozyskać. A źródeł jest całe mnóstwo! Zdobywanie wiedzy teoretycznej + eksperymenty na sobie samym, dają rezultaty, którymi oczywiście warto dzielić się z innymi. Zapraszam na kolejne spotkania i te w pierwszy wtorek miesiąca i te w trzecią środę.