A Ty… wiesz?

„Alicja w Krainie Czarów” to chyba jedyna lektura przez jaką za swojego uczniowskiego żywota nie dałam rady przebrnąć. Nie udało się to również naszym dzieciom, które podobnie jak ja należą do książkowych moli. Przedstawiciele tego gatunku mają to do siebie, że dwa razy powtarzać im nie trzeba. Wystarczy, że przyjemnie zaszeleszczą kartki i delikwent znika do czasu zanim czytać nie skończy.

Żadna z nas nie była w stanie zgłębić przygód Alicji głównie dlatego, że ich autor, Lewis Caroll to tak jak my, migrenik. Podobno pisał głównie w czasie napadów tej dość specyficznej choroby. W każdym razie efekt twórczości Brytyjczyka jest taki, że każda z naszej trójki miała niemały kłopot z tekstem. Ilekroć do niego podeszła, zaczynała nie najlepiej się czuć. W ubiegłym roku usiłowałam jeszcze raz zmierzyć się z zaległą (od prawie czterdziestu lat) lekturą, ale po kilku rozdziałach efekt był dokładnie taki sam. Dziś podjęłam kolejną próbę. Najlepiej czytało mi się tekst stworzony przez …tłumacza. W swej przedmowie pisze:  „Jest to zapewne jedyny wypadek w dziejach piśmiennictwa, gdzie jeden tekst zawiera dwie zupełnie różne książki: dla dzieci i  dla dorosłych.”  Przypuszczam, że właśnie z myślą o tych drugich powstał fragment rozmowy Alicji z Kotem z Cheshire:

– Czy mógłbyś mi łaskawie powiedzieć, w którą stroną mam pójść? – zapytała Alicja. – Zależy to w dużym stopniu od tego, w którą stronę zechcesz pójść – powiedział Kot. – Nie zależy mi na tym, w którą …- powiedziała dziewczynka. – Więc nie ma znaczenia, w którą stronę pójdziesz – odpowiedział Kot.

Nieco inna wersja jest następująca: Alicja dotarła do rozstaju dróg. – Którą drogą pójść? – spytała. – A dokąd chcesz pójść? – spytał Kot z Cheshire. – Nie wiem. – odpowiedziała Alicja. – Zatem – powiedział Kot – wszystko jedno.

A czy Ty …. na pewno już wiesz którą drogą i PO CO chcesz pójść? No właśnie … PO CO?

PS  

Za inspirację niezdecydowaniem Alicji z dziwnej krainy, dziękuję Marcinowi Markowskiemu, aktorowi i genialnemu trenerowi. Jestem przekonana, że prowadzony przez niego (w ramach AMBIM-u) sobotnio-niedzielny wrocławski warsztat z wystąpień publicznych zostanie w pamięci wszystkich uczestników na zawsze a może nawet jeszcze dzień dłużej? :)

3 komentarze

  1. Też nie przebrnęłam przez, „Alicję…”,
    Całkiem niedawno w pewnej sytuacji przypomniałam sobie inną baśń -„Królową śniegu.”
    Zastanawiałam się nad tym,na ile szkiełek rozbiło się to zaczarowane lustro królowej, że wśród nas jest tak wielu bezdusznych i zlodowaconych?

    • A widzisz! Wszystko przez to rozbite lustro Królowej Śniegu! A ja tyle razy zachodziłam w głowę skąd biorą się zjawiska, o których napisałaś?!:)

      Posyłam Ci spod lasu mnóstwo serdeczności na cały dzień. Aura dziś taka sobie, więc wszystko co dobre i ciepłe, pewnie się przyda. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close