content top

A co na to Brian Tracy?

A co na to Brian Tracy?

Miniony wtorek, dla mnie, kilku koleżanek i kolegów z podyplomówki  (jak dobrze znów być studentem!), no i niemal tysiąca innych osób, był spotkaniem z Brianem Tracy. Przemyśleń związanych z tym wydarzeniem jest całe mnóstwo, a wskazówek samego Mistrza jeszcze więcej. Dlatego w najbliższym czasie chcę się przynajmniej niektórymi z nich, z Tobą podzielić. Pierwszy wpis na ten temat zamieściłam na moim drugim blogu...

Więcej

O innych atutach naszych działań (zdjęcia)

O innych atutach naszych działań (zdjęcia)

Dużo pisze się i mówi o naszej działalności w kontekście tego, co możemy dzięki niej zyskać. Jako zdecydowanie pozytywną stronę tych wcale niełatwych zmagań, wymienia się możliwość osiągnięcia niezależności finansowej. Osobiście, w tym przypadku, wolę „niezależność” zastępować słowem „wolność”. Ostatnio, częściej niż dotychczas, słyszy się o tym, co po zachłyśnięciu się przez naszych rodaków...

Więcej

Widział kto podobne rzeczy? (video+zdjęcia)

Widział kto podobne rzeczy? (video+zdjęcia)

Od kilku tygodni, bardzo, ale to bardzo często (pewnie podobnie jak koleżanki i koledzy) jestem pytana: jak na studiach? Zdaję sobie sprawę, że tego typu pytaniom nie należy się dziwić, bo w końcu, jakby nie było, jesteśmy historycznym, pierwszym rocznikiem. O tym, co dzieje się w murach wrocławskiej WSB, można by mówić i pisać wiele. (Co nieco na ten temat  zawarłam w relacji z 25 października). Myślę, że będzie ku...

Więcej

Kolejny krok „ku chwale branży”!

Kolejny krok „ku chwale branży”!

Dziś kolejny wielki dzień dla marketingu sieciowego w naszym kraju. Przyznam, że w momencie kiedy piszę te słowa, mam przyjemne dreszcze. Dlaczego? Bo dzieją się rzeczy, które jeszcze czas jakiś temu nawet nam się nie śniły.  To prawda, że marzyłam o tym, by MLM  (tak jak w USA i europejskich krajach niemieckojęzycznych) i u nas stał się kierunkiem studiów. Ale że Multi Level Marketing będzie przedmiotem działalności...

Więcej

A Ty… wiesz?

A Ty…  wiesz?

„Alicja w Krainie Czarów” to chyba jedyna lektura przez jaką za swojego uczniowskiego żywota nie dałam rady przebrnąć. Nie udało się to również naszym dzieciom, które podobnie jak ja należą do książkowych moli. Przedstawiciele tego gatunku mają to do siebie, że dwa razy powtarzać im nie trzeba. Wystarczy, że przyjemnie zaszeleszczą kartki i delikwent znika do czasu zanim czytać nie skończy. Żadna z nas nie była...

Więcej
Strona 1 z 212
content top