MLM w pigułce – na wesoło

Tegoroczny kwiecień jest dla mnie wyjątkowo intensywny. Trzy pobyty w Warszawie w trzy tygodnie (w sumie 3 000 km) to całkiem sporo. Na szczęście, ten przed kilkoma dniami, to jak na razie ostatni.

W miniony weekend w okolice stolicy zawiodło nas seminarium firmowe. Po przeżyciach dwóch ostatnich tygodni, kiedy co chwilę działo się coś zupełnie nowego, miło było znów stanąć na pewnym gruncie, wśród ludzi, których się zna i lubi. I tym razem, jak dokładnie przed rokiem (też 20. kwietnia) miałam wielką przyjemność być nie tylko uczestnikiem, ale i prowadzącym zajęcia. Przygotowanie trzygodzinnych warsztatów na tyle interesujących, by w trakcie ich trwania nikomu nie przyszło do głowy myślenie o przerwie (tym bardziej, że na ich spreparowanie miałam jakieś trzy dni) było nie lada wyzwaniem. Mam jednak nadzieję, że się udało.
Z pewnością pomogło w tym wiele elementów. Wśród nich, bez wątpienia, dwie scenki na zadany temat, przygotowane przez moje najcudowniejsze pod słońcem asystentki, które jak by nie patrzeć, w zaledwie dwóch dialogach, zawarły dużą część istoty MLM-u.
Kama, Iza, wielkie dzięki!

PS
Nie mogę się nadziwić, że dotąd nie przyszło im do głowy zmajstrowanie jakiegoś kabaretu. :)

http://youtu.be/8-zhhY0KKsY

CaliVita-Dorota-Madejska-01

CaliVita-Dorota-Madejska-02

CaliVita-Dorota-Madejska-03

CaliVita-Dorota-Madejska-04

CaliVita-Dorota-Madejska-05

CaliVita-Dorota-Madejska-06

CaliVita-Dorota-Madejska-07

CaliVita-Dorota-Madejska-08

CaliVita-Dorota-Madejska-09

CaliVita-Dorota-Madejska-10

CaliVita-Dorota-Madejska-11

CaliVita-Dorota-Madejska-12

CaliVita-Dorota-Madejska-13

CaliVita-Dorota-Madejska-14

CaliVita-Dorota-Madejska-15

CaliVita-Dorota-Madejska-16

CaliVita-Dorota-Madejska-17

CaliVita-Dorota-Madejska-18

CaliVita-Dorota-Madejska-19

CaliVita-Dorota-Madejska-20

CaliVita-Dorota-Madejska-21

18 komentarzy

  1. Szkolenie było niesamowite.
    Po raz pierwszy byłam na warsztatach, które prócz ogromnej dawki wiedzy niosły też ze sobą tyle emocji i wzruszeń. Najważniejsze, aby uczestnicy nie zapomnieli za szybko czego nauczyli się na wykładach – jestem pewna, że ten cel został tu osiągnięty. Nie tylko przekazałaś nam cenne wskazówki i wiedzę wynikającą z Twojego doświadczenia, ale poruszyłaś te emocje, które sprawiają, że chce się chcieć, a to nie jest proste. Jeszcze raz dziękuję.

    • Czy uczestnicy zapamiętają? Podejrzewam, że atmosferę tak. Natomiast z doświadczenia wiem, że to, iż ktoś znalazł się na seminarium, jeszcze nie świadczy o tym, że jest już gotowy do działania. A jeśli gotowości nie ma, duża część tego o czym była mowa, pewnie pójdzie w niepamięć. Ale tak już po prostu jest. Mimo że mówiłam o błędach, pewnie wiele osób i tak je popełni, bo będzie im się wydawało, że są wyjątkiem od reguły, że ich otoczenie jest inne, że ich sytuacja jest odmienna. Na to jednak już nic poradzić nie mogę. Zwykle ten przekaz trafia do niewielkiego procenta uczestników, zostawia ślad w ich sercach i przynosi odzwierciedlenie w wynikach. Dlatego ważne jest byś dla siebie wzięła jak najwięcej. Nie usiłowała udowadniać, że jest inaczej. Szkoda na to czasu. Przekazałam Wam kawał własnego (i nie tylko mojego) doświadczenia. Warto z niego skorzystać.

  2. Byłem pierwszy raz i już wiem że nie ostatni… to, że spotkałem tak wspaniałych ludzi z tak pozytywnym myśleniem o zdrowiu, życiu i przyszłości otworzyło mi oczy, którymi inaczej patrzę na świat :-)wiem że potrafię to zrobić. Podobało mi się to, że nieważne jaki kto ma poziom :-) dla mnie wszyscy byli jedną grupą która nadaje na tych samych falach i ma wspólny cel. Uważam, że każde z wystąpień było pouczające i wartościowe.
    Ostatni wykład wniósł najwięcej w moje dalsze poczynania ponieważ był wskazówką jak iść drogą do sukcesu omijając niespodzianki które mogą mnie spowolnić w drodze do celu.
    Identyfikuję się z wadami i zaletami jakie zostały pokazane. Wady naprawię :-) Dziękuję pani Manager :-D

    • Radek,

      Każdy z tych komentarzy był przeze mnie oczekiwany i sprawił wielką radość. Przyznam jednak, że Twojego się nie spodziewałam. Sądziłam, że żona wystąpiła tu już w Waszym imieniu. Jeśli chodzi o Ciebie, zadowoliłam się jednym słowem, które jako podsumowanie powiedziałeś przy pożegnaniu. Bardzo mi się podobało. A tu taka piękna niespodzianka! Niezwykle cenne jest wiedzieć jak widzi to wszystko osoba, która pojawia się w tym gronie i w takich okolicznościach, po raz pierwszy. Trzymam Cię za każde słowo. :) Wielkie dzięki za Twoją tu wizytę. Równy z Ciebie facet!

  3. Doroto!
    Każde spotkanie z Tobą jest dla mnie bardzo ważne. Już kiedyś powiedziałam, że chłonę jak gąbka od Ciebie wiedzę i pozytywną energię .
    Po stokroć tak się dzieje, gdy mam możliwość brania udziału w warsztatach czy wykładzie Twojego autorstwa. Żadne spotkanie przy kawie czy herbacie nie zastąpi szkolenia, energii grupy i innego – niż w cztery oczy- zaangażowania. Dlatego jak tylko mam okazję z tego korzystam.
    Myślę sobie, że ja to mam szczęście: nie dość, że uczę się jak iść do przodu, realizuję swoje najważniejsze cele, to jeszcze zbieram wiele miłych słów za realizację Twojego pomysłu. /Za wszystkie miłe słowa w Falentach i na tym blogu – baaardzo dziękuję. :)/
    Po prostu jest pięknie! A perspektywy napawają optymizmem.
    Byłam ostatnio u fryzjera. Kobitka, która obcinała mi włosy zagadnęła: „A co tam u pani, pani Izo?”. Ja na to: „Super- rozwijam się, realizuję i w ogóle wszystko ostatnio układa się po mojej myśli. A ona, na to na chwilę zamarła… Powiedziała: „Jest pani jedyną osobą od wielu, wielu miesięcy, która tak mówi. Jak ja się cieszę! Wszyscy narzekają! Jak dobrze usłyszeć coś pozytywnego.”
    Ten optymizm w dużej mierze zawdzięczam Tobie!

    Jeszcze raz za wiedzę, energię, emocje i PROFESJONALIZM bardzo, bardzo dziękuję.
    Iza

    • Kto to widział tak fryzjerkę zaskakiwać?! Chcesz, żeby z wrażenia zaniemogła?! :)
      A co do wiedzy, energii i takich tam wiesz, różnych drobiazgów, to bierz całymi garściami i przekuwaj w efekty.
      No a w tajemnicy (tylko wiesz, nie mów nikomu – jak w Waszym kabarecie) powiem Ci, że czeka na Ciebie pewna niespodzianka.
      Tylko pospiesz się zanim się rozmyślę. :) Dzięki za wszystko! Fantastyczne jest to, że są osoby, na które zawsze można liczyć.

  4. Szkolenie było super, nie żałuję że byłam. Dowiedziałam się dużo ważnych rzeczy, o niektórych już wiedziałam, ale „zamiotłam pod dywan” :) Szkolenie ładuje baterie, znika wiele barier i człowiek ma bardzo dużą motywację, przy czym jest ukierunkowany w działaniu, bo ważne żeby iść dobrą drogą.
    To szkolenie, na którym byłam pierwszy raz, otworzyło przede mną cykl wykładów i z niecierpliwością czekam na kolejny etap.
    Występ dziewczyn był nie tylko sporą dawką śmiechu, ale poruszył bardzo ważną kwestię.
    Słyszałam, że pracują już nad nowym scenariuszem. :-)

    Pozdrawiam Wszystkich serdecznie :-)

    • Reniu,

      Zdziwiłabym się, gdybyś żałowała. :) Jak wiesz, z „zamiatania pod dywan” niewiele wynika.
      Co do motywacji, bezpieczniej mieć ją zawsze. Często nie mogę się nadziwić, że ludzie najpierw motywację (niby) mają, a za czas jakiś, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ona znika. Jeśli prysnęła, jak czar pryska, nie było to chyba coś co ma wiele wspólnego z motywacją.
      Mam nadzieję, że zburzyłam Wam lekko światopogląd, ale to tylko na dobre wyjdzie.
      A co do scenariusza, a nowym jeszcze nic nie wiem. Dziś będę widziała się z Izą, więc pewnie parę puści. :)

  5. Warsztaty były bardzo profesjonalne. Były i elementy wykładu, i film, i zadania do wykonania, i wiersz, i piosenka. I oczywiście dużo śmiechu :) Dzięki zajęciom dowiedziałam się wielu ważnych i ciekawych rzeczy. Bardzo dziękuję za tak fantastyczne warsztaty! :)

    • Ewa,

      Twoja opinia jest dla mnie ważna. Tym bardziej, że w tym gronie i w takich okolicznościach byłaś po raz pierwszy. Szalenie istotne jest wszystko to, na co zwróciłaś uwagę w mailu (nie tu w komentarzu). Myślę, że wszystko o czym wspomniałaś było ważne dla wielu osób. Wreszcie ktoś bez owijania w bawełnę powiedział, że ten rodzaj biznesu nie jest dla wszystkich. :)

  6. Kochana Dorotko,
    Warsztaty wspaniałe! Kolejna motywacja do udoskonalania swoich działań. Rzeczowy a zarazem wesoły i wzruszający przekaz wielu ważnych informacji. Zawsze z wielkim zainteresowaniem w nich uczestniczę. Pozdrawiam serdecznie i z niecierpliwością czekam na następne.

    • Krzysiu,

      Z tego, w jaki sposób podsumowałeś ćwiczenie o muszkach (myślę o tych popłuczynach) śmieję się do dziś. :) Serdecznie dziękuję za podzielenie się swoją opinią i rzecz jasna – życzę sukcesów!

  7. Myślę, że kabaret okazałby się Twoim kolejnym sukcesem. Scenki były super, gratulacje dla aktorek! Za odwagę i talent:)
    W każdym fragmencie Twojego wystąpienia widać profesjonalistkę.
    Z ogromną przyjemnością w nim uczestniczyłam.

    • Mariolu,

      Mój był tylko pomysł. Cała reszta to zasługa dziewczyn. Dostałam scenariusz i od Kamy i od Izy. Oba były genialne.
      Za dobre słowo odnośnie wykładu, bardzo dziękuję. Jeśli już coś się robi, ważne jest by wiedzieć jak jest to odbierane przez ludzi, dla których się to robi.

  8. Dorotko

    Bardzo dziękuję za Twój piękny wykład o „Pięciu błędach najczęściej popełnianych w MLM-ie – na starcie i nie tylko”. Jestem przekonana, że poruszył serca wszystkich osób. Był śmiech, łzy wzruszenia i emocje, które zapamiętam na długo. Każde takie spotkanie buduje, motywuje i popycha do działania. Dziękuję Ci również za zaproszenie do wzięcia udziału w scenkach, a pomysł o stworzeniu kabaretu bardzo mi się podoba.:) Cieszę się bardzo, że mogliśmy po raz kolejny wszyscy razem się spotkać. Szczerze mówiąc, nie chciało mi się odjeżdżać do domu.

    Kamila

    • Kama,

      Wasz udział, Twój i Izy, nadał mojemu wystąpieniu szczególnego smaczku, więc to Wam należą się podziękowania. Cieszę się, że choć tym razem czasu na przygotowania miałam mniej niż jak na lekarstwo, ludzie wyszli bogatsi w istotną wiedzę. Podejrzewam, że niektórzy o większości tych błędów usłyszeli po raz pierwszy. A one przecież tak oczywiste! Moim pragnieniem jest, by przynajmniej część osób uczestniczących w zajęciach, za czas jakiś podzieliła się efektami wprowadzenia w życie tego, co z pożytkiem dla nich i ich ludzi zadziałało. Miło czytać o tym jak spotkanie zrobiło wrażenie na Tobie. Warto było to zrobić. :)

Skomentuj RenataAnuluj odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. more information

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close